Jako że to mój pierwszy wpis na tym fotum chciałem się przedstawić. Mam na imię Tomek i jestem ze Świdnicy. Będąc młodszym zawsze fascynowałem sie oprawami ulicznymi (stałem w oknie i czekałem żeby zobaczyć jak odpalają). Kiedyś na jednym z balkonów koło byłego już pogotowia ratunkowego zobaczyłem właśnię tę oprawę i pomyślałem że fajnie byłoby iść do tego mieszkania i móc jej dotknąć. Po jakoś 15 latach stało się tak że mam ją u siebie w domu (chłopak znajomej wynajmuje tam pokój z paroma osobami) i ta oprawa im tylko przeszkadzała więc właściciel powiedział że mogę ją zabrać. Wziąłem więc gumówkę i razem ze znajomym wziąłem się za demontaż. Obciąłem przewody zasilające i śruby od obejm które trzymały maszt a następnie wtargaliśmy ją na balkon (okazało się że wcześniej już ją ktoś odłączył). Zdjąłem klosz i okazało się że w środku zamiast WLSa jest zwykła żarówka chyba z 200W a układ do zapłonu został częściowo rozmontowany. Kupiłem więc odpowiednią lampę podłączyłem wszystko jak trzeba... 0 oznak życia. Postawiłęm że usterką jest TUZ i po jego rozłożeniu nie myliłem się co widać na zdjęciu. Kupiłem więc nowy podłączyłem podałem napięcie... lampa odpaliła. Elektrycznie jest już sprawna ale jak widać wymaga remontu. Jej stan przedstawiają zdjęcia:
Widok ogólny:
Bebechy + nowy TUZ (na razie podłączony na prowizorkę):
Popękany i przytopiony klosz:
Wnętrze. Ogólny syf i brak uszczelki:
Z wkręconą WLS 400W:
Statecznik z nieczytelnym schematem:
Kondensatory do kompensacji mocy biernej. Nie podłączałem ich ze względu na wiek i obawę że wyschły na pieprz:
Rdza:
Usterka w oryginalnym tyrystorowym układzie zapłonowym. Jeszcze nigdy nie widziałem tak spalonego opornika:
A tutaj macie filmik z moją oprawą w akcji myślę że będzie lepszy jak same zdjęcia

http://www.youtube.com/watch?v=g7GpkmucEwI