Co do zatrzasków proponowałbym je jednak zdemontować i odrdzewić, a potem pomalować farba cynkową. Z powrotem można je przynitować na zrywki, najlepiej ze stali kwasoodpornej (są takie). Z rdzą na stateczniku niewiele da się zrobić. Można co najwyżej zeszczotkować i pomalować, ale napisy będą utracone. W kwestii TUZ możliwa jest też taka opcja. Zakładając, że oryginalny jest całkowicie niesprawny, usunąć jego wnętrzności i zamontować tam nowy układ. Tyle, że nie będzie to łatwe, ponieważ listwa zaciskowa znajduje się od strony zalanej żywicą (można spróbować ją odwiercić i wydłubać).
Co do kondensatorów to małe wyjasnienie. Otóż kondensatory stosowane w oprawach ale nie tylko bo również i w silnikach to kondensatory suche z izolacją najczęściej papierową. Więc tam nie ma co wyschnąć. Szybciej mogły zawilżeć, jeżeli obudowa utraciła szczelność. Utrata pojemności polega w nich na przerwaniu połączeń wewnatrz obudowy (dość częsty przypadek). Niewykluczone, że te z oprawy po dokładnym sprawdzeniu mogły by się okazać całkowicie sprawne.