Tytuł: Nowości w kolekcji u OUKSaElektroservice napisał(a):Powiem Ci, że bym się ucieszył gdyby to ścierwo nie spadło w ogóle w tym sezonie
Już nie tyle śnieg najgorszy co cholerna sól drogowa, choć śniegu też bardzo, bardzo nie lubię
Ogólnie, to na tą zimę jestem przygotowany - Webasto kupione tylko pozostało je zamontować
W pierwszą zimę po montażu pieca nie mogłem się doczekać mrozów, ona też się ociągała i przyszła później, ale nie aż tak późno jak teraz! Jakaż to była frajda wsiadać do ciepłego rozlodzonego auta, zwłaszcza jak mam na rano do roboty, zawsze śpię maksymalnie długo, nie mam garażu i taki świeżo wybudzony z ciepłego łóżka wyciągnięty odśnieżać i marznąć, to była zmora! Teraz ilekroć wstaję na rano, ten psychiczny komfort i fizyczne ciepełko. Nawet jak wychodzę wieczorem po pracy, zmęczony i słyszę inne osoby skrobiące szyby mam banana na gębie, wsiadam, włączam wycieraczki i jadę
(nawet jak jest -20 a pod maską przecież TDI) Z każdym zimnym dniem doceniam każdą złotówkę i czas poświęcony na wpakowanie tego ustrojstwa do samochodu, matko, jak ja bez tego mogłem żyć!
A sól wiadomo, zwłaszcza jak się przejmujesz i starasz dbać o pojazd... co zrobić, na to wpływu nie mamy :/
(widziałem gdzieś twojego paszczaka
)
Zanim zacząłem jeździć na parapecie, też nie przepadałem za zimnem, ale ten moment kiedy już umiesz pokonywać swobodnie trasę i jedziesz tam gdzie chcesz (a nie tam gdzie prowadzi deska i chwiejne ciało
), prędkość i adrenalina, pędząc na giętkim kawałku "dykty" między drzewami czy po stoku, triki, ciężko porównać to do rowerowych doznań bo tu nie ma takiego wysiłku żeby utrzymać, nadać prędkość. Coś wspaniałego.
To właśnie sprawiło że polubiłem zimę
Dzięki postom amiśka o metahalogenach liczę że i w domu poprawi się moje samopoczucie, jestem łasy na takie bajery jak muchy na lep.
(miałem nie spamować tutaj, ale może jeszcze ktoś zimy nie lubi i uda się go przekonać do jej polubienia
)
(amisiek, kaszel, neon - wytnijcie jeśli uznacie za stosowne)