www.lighting-gallery.pl

cieszyn napisał(a):A nie upolowałeś tam jakiegoś klasyka z bliska?

Na Tysiąclecia raczej trudno o klasyki

rtęciówka napisał(a):

cieszyn napisał(a):A nie upolowałeś tam jakiegoś klasyka z bliska?

Na Tysiąclecia raczej trudno o klasyki :(

No szkoda.

Zachęcam Was do odwiedzania parkingów wszelkiej maści - tam (przynajmniej tak jest w Wawie) jest kopalnia klasyków i słupów i kto wie, czego jeszcze

2 parkingi na ul. Ogińskiego w Wwie. Sorry, nie wszystkie wyszły dobrze

I co my tu mamy?

Super są te świecące OUR125 a te niebieskie OZSy po prostu wymiatają

dzięki cieszynku

Oprawy na pewnym strzeżonym parkingu w Gliwicach. Wyglądają jak reflektorki - ale nie dajcie się zwieśc pozorom. W nocy świecą mocniej niż sodówki!





I tutaj jeszcze z dalszej odległości - http://i32.tinypic.com/5fq62s.jpg

Piękne metalohalogenki są silniejsze od wstrętnych sodówek

neon44 napisał(a):Super są te świecące OUR125 a te niebieskie OZSy po prostu wymiatają

dzięki cieszynku

Tak, też mi się podobają niebieskie OZSy !

dodam tylko 3 zdjęcia:
na 2-gim i 3-cim widać, że dwie oprawy wiszą na takim fajnym trójnogu, zaopatrzonym w drabinę, więc konserwator może do opraw dojść bez trudu.

Ale ktoś się bawił spawarką

Ten kandelabr to oryginalna konstrukcja przenośna, używana głównie w latach 70tych na placach budów, przeważnie montowano na nich po trzy oprawy OURW 2250

CDM napisał(a):Ten kandelabr to oryginalna konstrukcja przenośna, używana głównie w latach 70tych na placach budów, przeważnie montowano na nich po trzy oprawy OURW 2250

A ja pare tygodni temu widziałem w Wwie prowizoryczne oświetlenie miejsca pracy - panowie, którzy wylewali asfalt w małych dróżkach osiedlowych mieli taką śmieszną oprawę : to był jakby ogromny parasol, ale odwrócony do góry nogami postawionmy na jakimś tórjnogu. Od góry ten parasol miał coś nieprzezroczystego, a w środku świeciła chyba rtęciówka lub MH, bo białe światło wydobywąło się z tego grzyba a z boku i z dołu i kapitalnie oświetlało miejsce pracy. ścianki boczne tego parasola były białe, szkoda, że nie zapytałem ich co to jest, ale wtedy jechałem autem i nie dało sie tam zatrzymać

Co chwile ktoś przesuwał ten parasol i robota szła dalej