Wczoraj wieczorem sobie leże..usypiam..aż tu nagle zbudziło mnie pewne "pykanie" coś jakby się zapłonnik do świetlówek zwierał/rozwierał. Wstałem, zacząłem szukać przyczyny. Wyjąłem kondensator, zapłonniki, sprawdziłem wszystko co miałem obok, lecz usłyszałem że owe pykanie rozchodzi się od strony oprawki E27 gdzie też była wkręcona moja żarówka 200W Pila matowana. Gdy ją wziąłem, i chciałem wykręcić, okazało się, że stało się to

:

Żarnik przetrwał:

Bańka na ogół cała, tylko na dole ma to pęknięcie rozdzielające od gwintu i wnętrzności:
