Nie, to mozaika, z 1967 roku, z czasów, zapewne gdy zainstalowano również te oprawy ORZ1-podobne na suficie. Ponoć właśnie wtedy był remont, czy też przebudowa tego dworca.
Może niektórzy się zdziwią, ale ja tam wcale nie chcę, żeby ten dworzec przebudowywano i wyremontowano - przynajmniej nadal świeci tam tyle PRLowskiej klasyki

Już niech remontują ten w Bytomiu. Chyba, że wszystkie, albo chociaż część tych klasyków trafi w dobre ręce
Jeśli chodzi o focenie, to koło kas, po jednej i drugiej stronie rzędu okienek kasowych, za podłużną pionową szybą, jest po jednej oprawie 2x40w, ale nie wiem dokładnie jakiej, bo szyba jest wykonana z porowatego szkła. Widać tylko kontury i zarysy chyba oprawy BN-240, z wkręconą w nie jedną lub dwiema świetlówkami. Wiadomo, że to nie działa. Natomiast nad okienkami kas, znajdują się współczesne elektroniczne oprawy 1x13w z nastawianym kierunkiem świecenia, w których świetlówki też już dawno padły. Idąc na lewo od kas, jest niedługi mały hol, gdzie parami na suficie jest 6 współczesnych hermetyków, ale jeszcze około 5 lat temu na ich miejscach były klasyki z mlecznym kloszem i ściętymi narożnikami 2x40w. Gdy wymieniono w nich świetlówki jesienią 2002 roku, wówczas do niektórych z tych opraw, wkręcono po jednej świetlówce w ciepłej barwie i po jednej dziennej, ale gdy koło 2009 roku zdjęto te oprawy na miejsce będących tam obecnie, już prawie nic tam nie działało.
Natomiast oprawą którą warto sfocić, jest klasyk z mlecznym kloszem, lecz w wersji 2x20w, która znajduje się z lewej strony na kiosku na 3-cim peronie.
Dawniej, na 2 peronie, znajdował się taki sam kiosk i po obu jego stronach, tak samo nad witrynami bocznymi, znajdowały się te same oprawy 2x20w, co tutaj, ale bez kloszy. W jednej z nich, odkąd pamiętam, nie było świetlówek, natomiast w drugiej - do wiosny 2002 roku siedziały stare brudne i brązowe z kurzu Polampy Warszawa ze stycznia 1981 roku, które jednak wiosną 2002 roku za zgodą obsługi kiosku sobie wykręciłem (mam je do dziś - wówczas jedna świeciła, druga migała, ale szybko obie zużyłem, świecąc nimi sobie w pokoju). Co ciekawe, w tych oprawkach, które pierwotnie były z kloszem, jak obecnie znajdująca się na 3 peronie, znajdowały się oprawy takie, jak BMKS, (z gniazdami poziomymi, ale wystające ponad obudowę oprawki). Kiosk ten zlikwidowano potem, kilka lat później.
Ciekawostką są też tablice informacyjne na peronach. Były one od góry i od dołu podświetlane rurami 20w. I z góry i z dołu, były po 2 rury. Jeszcze jakieś 11 lat temu, we wszystkich, przynajmniej od dolnej strony, powkręcane były stare Polampy, takie, jak te, które zdobyłem z kiosku. Większość z nich wyglądała na sprawne. Natomiast około 10 lat temu, po kolei, w tych tablicach infrmacyjnych, znikała jedna z szyb, a wkrótce znikały także te rury (pewnie ktoś widział, że są na wierzchu i je wykręcał). Jedna tylko została, bo widocznie gdy ktoś próbował ją wykręcić, to urwał się jej trzonek. W kilku z tych tablic, od góry, widziałem Pile T8 18w, francuskiej produkcji, z lat 90-tych, które chyba tam zostały. Jednak nie pamiętam, czy te tablice informacyjne (z rozkładem jazdy w środku) jeszcze tam stoją.
Na gliwickim dworcu jest jeszcze drugie, równoległe przejście do peronów, jak to od holu głównego, nieco bardziej na lewo. Tam też kiedyś, w przejściu, były rzędy opraw BN, za niebieską listwą, ale już ponad 10 lat temu na ich miejsce założono współczesne hermetyki, które są tam do tej pory. Był okres, że w niektórych wandale robili spustoszenie, ale obecnie świeci tam nawet sporo rur.
Za dworcem jest przejście na drugą stronę miasta, które otwarte zostało pod koniec 2004 roku. Pierwotnie, w oprawach z kloszem 1x36w, które tam nadal są, świeciły same dzienne rury Pila 36w, z oznaczeniem CE w górnej linijce. Działały one około 3 lata - potem masowo padły i zaczęto wymieniać je na rury w ciepłej barwie i do dziś wymienia się je głównie na ciepłe (w tym przejściu świecą może 2 lub 3 dzienne rury i kilka w ciepłobiałej barwie). Działa tam też kilka zróżowiałych świetlówek. Idąc dalej tym przejściem, w stronę ul. Tarnogórskiej, pod koniec, u wylotu tego przejścia, kilka opraw jest przypiętych pasami do belek konstrukcyjnych, bo kilka lat temu wandale pokazali tam swoją siłę i parę opraw dyndało sobie na kabelku przez kilka dni. W samym przejściu, na dole, też kilka opraw 1x36w z kloszem, jest innych, bo zostały zniszczone i były uzupełniane.
Na peronach - na pierwszym - ostało się wiele wartych sfocenia klasyków, takich, jak 10J, OUKS oraz ich późniejsze wersje. OUSFy wisiały tylko nad schodami, ale gdy pod koniec czerwca 2012 roku je zdjęto, założono tam oprawy ledowe, które widać w akcji na jednym ze zdjęć. OUSFy z tego peronu oraz z drugiego, gdzie też były (jak i inne oprawy z drugiego peronu - 10J, OUKS itd, które też wtedy zdjęto), przejrzałem potem i powybierałem niektóre lepsze sztuki.
Na 3 peronie, też jakiś czas temu wymieniono oprawy, ale tam świeciły dawniej oprawy z kloszem, ale z lat 90-tych.
Natomiast na 4 peronie oraz w przejściu do niego, w oprawach 1x36w (w przejściu i pod peronem) i 2x36w (na peronie), do około 10 lat temu, świeciły Osramy 36w, w barwie, chyba 830, które padły głównie między 2002, a 2004 rokiem (ich trwałość była dość zróżnicowana). Zużywały się tak, że w oprawach 2x36w, zawsze jedna zaczynała świecić słabo na końcach (jak zwarty zapłonnik), z druga wysiadała zupełnie. Przez jakiś czas było tam ciemno, aż zaczęto je wymieniać na dzienne. Obecnie, te nie działające Osramy, są jeszcze w oprawach przy wyjściu na 3 peron, u progu przejścia do 4 peronu, w rzędzie nad tunelem do 4 peronu (sfociłem je chyba raz i wstawiłem tutaj fotkę). Dawniej, przy wyjściu na 4 peron, tam, gdzie obecnie świeci soda, też na suficie były 2 rzędy owych opraw 1x36w, ułożone parami, po dwie obok siebie.
Dziwi mnie też jedno zjawisko, które od lat obserwuję w oprawach z kloszem na gliwickim dworcu, ale w tych współczesnych, zarówno 2x36w, jak i 1x36w. Otóż świetlówki w tych oprawach z nie wiadomych przyczyn, czasem po prostu pękają. I to nie przy końcówkach - po prostu rura wygląda, jakby ktoś uderzył ją w połowie długości, a w kloszu leżą odłamki szkła (nie jest to robota z zewnątrz). Był okres, że rury strzelały w ten sposób masowo, nawet te u góry, u wylotu przejścia na drugą stronę dworca. Zawsze mnie to zastanawiało i nie mogłem znaleźć przyczyny tego zjawiska.