Lampa napisał(a):Tomasz napisał(a):Będąc na wakacjach we Władysławowie odkupiłem od firmy "Szkuner" inną oprawę i podczas jej odbioru kolega zauważył tą OUR400 w stercie złomu, więc ją przygarnąłem

Byłem tam tamtego dnia i niestety Twoja wersja zaistniałej sytuacji jest nie prawdziwa
Zauważyłem tą oprawę (to się zgadza) i z racji tego że nie była ona załatwiana przez Ciebie leżąc na stercie z innymi oprawami przeznaczonymi na złom wyraziłem chęć jej pozyskania, po czym Ty wyrwałeś mi z ręki klosz tej oprawy twierdząc że ona należy się Tobie bo ja przecież mam 5 sztuk z Bytowa, a ja zważywszy na fakt że nie masz 18 lat i byłeś tam z tatusiem nie miałem zamiaru kontynuować przepychanki kto ma rację...
Gdybyś nie był dzieciakiem załadował bym ją do bagażnika samochodu i odjechał a Ty mógł byś dalej zastanawiać się którą z dwóch ORZ-3 wziąć do domu...
Nie lubię kłamstwa, więc nie pozwolę, abyś mnie obrażał.
Chęć pozyskania opraw ORZ-3 pojawiła się w 2016 roku, kiedy zobaczyłem jeszcze jako niezarejestrowany użytkownik zdjęcia kol. Trójmiejskiego (
viewtopic.php?f=16&t=199&start=310#p231486). W sierpniu zeszłego roku, kiedy byłem na wakacjach we Władysławowie realizacja tego zamierzenia stała się realna. W sobotę 19 sierpnia (czyli pod koniec mojego wypoczynku) była brzydka pogoda. Padało, wiało i stwierdziłem, że to idealny czas, aby ustalić właściciela i pozyskać zgodę na demontaż. Zacząłem poszukiwania właściciela słupa. Firma, która miała siedzibę obok tego słupa z duetem nakierowała mnie, że właścicielem jest firma
"Szkuner" . Dodzwoniłem się do elektryka dyżurnego tej firmy. P. Stanisław powiedział, że może zezwolić na ich demontaż, pod warunkiem zapłacenia monterom, którzy pracują na zwyżce, aby je zdjęli. Zaproponowałem 100 zł za obie i uzyskałem zgodę. Tego samego dnia pod wieczór zadzwoniłem do Pawła, aby zapytać, czy byłby chętny na jedną sztukę ORZ-3. On wyraził chęć na nią i zgodził się zapłacić połowę sumy.
W poniedziałek, 21 sierpnia, poszedłem z tatą na spacer, przy okazji fotografując wszystkie ORZ3 na terenie portu. Przechodziliśmy obok bazy elektryków. Tam zauważyłem 3 sztuki ORZ-7 z 1974 r. (stan idealny, ponieważ wisiały wcześniej na hali i zostały zdemontowane na rzecz naświetlaczy MH 250W) oraz 2 sztuki OUS-d 150W. Leżały w stercie innego złomu pod płotem, przeznaczone do utylizacji.
W środę pod wieczór otrzymałem telefon oraz MMSa ze zdjęciem duetu ORZ-3*, ponieważ P. Stanisław chciał wiedzieć, czy na pewno o te chodzi. Po chwili otrzymałem drugiego MMSa. Tym razem ze zdjęciem tych ORZ-7, OUSd. Dostrzegłem tam również OZż bez siatki i klosza, a także OUR-400 (klosz się nie załapał na zdjęciu, leżał odkręcony od oprawy kawałek dalej), które były niewidoczne od zewnętrznej strony, tylko od strony bazy elektryków. Pogadałem z P. Stanisławem i powiedział, że mogę je wziąć wszystkie, jeżeli bym chciał, oprócz opraw sodowych(te OUS-d), ponieważ one idą na podmiankę za stare oprawy rtęciowe. Później potwierdziłem Pawłowi, że w czwartek będą zdemontowane i żeby przyjechał.
Następnego dnia ok. godz 13-13.30 byliśmy na miejscu. Wybrałem sobie swoją ORZ-3. Elektryk, który nam je wydał, przyniósł klucze i początkowo próbowaliśmy odkręcić od mojej sztuki wysięgnik. Odkręciły się 2 śruby, 3cia się ukręciła, ale dzięki dwóm wykręconym udało się wybić wysięgnik z oprawy. Zapakowałem ją w folię, aby nadać paczkę z nią do siebie na Śląsk (jechałem pociągiem, więc transport opraw ze sobą nie wchodził w grę - jedynie wykręciłem z OUR400 dławik oraz klosz i wziąłem je ze sobą do torby). Paweł poprosił Pana, który wydał nam oprawy o szlifierkę, uciął swój wysięgnik i wpakował obydwie trójki do samochodu, aby podrzucić mnie i mojego ojca na pocztę. W międzyczasie, kiedy pakowałem w folię ORZ3, Paweł zauważył klosz do OUR-400. Wtedy też przypomniałem sobie o OUR400. Powiedziałem elektrykowi, że główny elektryk, p. Stanisław pozwolił mi wziąć co chce, po czym zwróciłem się do Pawła z prośbą, żeby oddał mi klosz, będę miał wtedy kompletną oprawę. W końcu ma 5 sztuk z Bytowa, z czego aż 4 kompletne z kloszami. Oddał mi go bez żadnych pretensji. Ucięliśmy wysięgnik tej OUR400, zapłaciłem za swoją oprawę, Paweł zapłacił za swoją. Podjechaliśmy na pocztę, nadałem oprawy, po czym Paweł podwiózł nas w okolice ośrodka, wysadził nas, a my z moim Tatą podziękowaliśmy za transport. Później Paweł odjechał i do lipca tego roku go więcej nie widziałem...
W lipcu jechał na urlop ze swoim kolegą Tomkiem a on zakupił od forumowego kol. Lampki LRFy 250W, Lampka podrzucił je do mnie wraz z innymi rzeczami, a Tomek je odebrał ode mnie. Wtedy ostatni raz widziałem Pawła...
Jak widać, niektórzy niestety nie rozumieją niektórych rzeczy, ale co poradzić... Inicjatywa i jej realizacja należała do mnie. Wszystko załatwiłem samodzielnie, Pawłowi zaproponowałem oprawę, a teraz wypisuje na forum publicznie bzdury o mnie. Zresztą treści że nie dałem mu możliwości pozyskania tej OUR400, wygadywał przynajmniej jednej osobie już kilka godzin po odebraniu tych opraw, ale to ja jestem ten zły

.
*wspomniane zdjęcie:

Konto użytkownika zablokowane przez administrację.