Moi drodzy.
Usiądźcie mocniej w fotelach, zapnijcie pasy ........... jedziemy!
(Ciekawe, co kolega NEON powie na to ...?)
Natrafiłem w moim kochanym Cieszynie na .... nie wiadomo co. Na starym budynku wiszą 2 oprawy, czy ja wiem zresztą czy oprawy, czy może bardziej latarnie ?????? Oceńcie zresztą sami.
Poniżej ładnej OUS, na rogu budynku jest to COŚ

- P8040124.JPG (84.03 KiB) Przeglądane 29797 razy

- P8040126.JPG (102.84 KiB) Przeglądane 29795 razy
Korpus (metalowy?) ma długość ok. 35 cm, jest przykręcony śrubami do muru.

- P8040131.JPG (72.62 KiB) Przeglądane 29787 razy
Na jego końcu oprawy jest okrągły element, jest miejsce na lampę (a może żarówkę), średnica tego okrągłego elementu może być ok. 10-20 cm.

- P8040127.JPG (104.48 KiB) Przeglądane 29781 razy

- P8040130.JPG (52.98 KiB) Przeglądane 29782 razy
W jednej z opraw ostał się biały kołnierz - nie wiem, czy szklany czy jaki.

- P8040141.JPG (71.89 KiB) Przeglądane 29779 razy
Co to może być?
Samoróba?
Jakieś rozwiązanie branżowe? - to chodzi o budynek starej zajezdni tramwajowej (tak, tak, do ok. 1921 r . w Cieszynie kursowały tramwaje elektryczne!!!, ostatni wóz trafił do Łodzi, jest zresztą super stronka o tych cieszyńskich tramwajach )
Czekam na Wasze opinie.
PS. Tych zdjęć o mało nie przypłaciłem, no może nie życiem, ale siniakami.
Otóż focę ja sobie, focę, a tu wychodzi z budynku obok (z innej firmy, bo to co fociłem, nie dotyczyło jego obiektu, było focone najwyżej może na jego tle) jakiś ochroniarz i wali mi tekst:
- co Pan tu robi, bo ja tu ochraniam.
Zdusiłem w sobie śmiech i powiadam:
- zdjęcia sobie robię.
On na to:
- Ale ja tu ochraniam i tu nie wolno, kto panu pozwolił, proszę przestać itd.
No to ja mu:
- panie, nie wiem, czy pan zauważył, ale żyjemy w wolnym kraju! Jeśli tu nigdzie nie ma tabliczki "Zakaz fotografowania" - a nie ma - więc mogę sobie focić.
On znowu:
- ale ja zawołam szefa, zadzwonię na policję, musi pan sie wytłumaczyć ........i trala la la la la
Więc próbuję znowu spokojnie:
- jestem w miejscu publicznym, jestem miłośnikiem przyrody, architektury i starych latarni, robię zdjęcia innego obiektu niż pan ochrania, wystarczy Panu?
To ona na to:
- ja pana pobiję!
Wyraźnie nie radził sobie z rzeczowymi argumentami, emocje wzięły u niego górę (to co to za ochroniarz?!)
Kiedy już się bardzo spienił mówię-
- Niech pan użyje swojego mózgu, jeśli go pan ma i wraca do swojej budki. Bo teraz to ja wezwę policję i pan tu już jutro nie będzie pracował ...
Dalej coś tam jeszcze gadał, a ja dokończyłem fotki i odszedłem. Gość jakoś nie zauważył, że PRL się już skończył....
Uważajcie zatem, bo ta pasja może być niebezpieczna!
Pzdr/
Staszek
- dodam, że dokładnie skonsultowałem się w tej sprawie ze znajomym prawnikiem, żadnego paragrafu nie przekroczyłem, czyli ...... miałem rację. Ale życie nie może być takie proste i łatwe ...