Ja bym powiedział nawet że w bardzo kiepskim

... Kiepski to by był gdyby miała cały korpus porysowany, brudny, klapkę pogiętą, albo totalnie zżarte rdzą części stalowe (te zawiasy, obręcz od klosza itd.). O samej komorze osprzętu trudno powiedzieć, że jako oprawa jest w jakimkolwiek stanie - to już nie oprawa, a jej fragment... Swoją drogą, żeby od upadku na ziemię tak się rozwaliła?

. Wiele widziałem OUR po kolizji, kiedy wylądowały na twardym chodniku, jezdni - i oprócz klosza, reszta była nieruszona. Ale znam jeden dziwny przypadek na ul. Kruszewskiego na Grochowie - druga oprawa od Majdańskiej ma tak pękniętą i skrzywioną komorę lampową, że wygląda jakby coś ją przyparło do muru, albo najechało jak leżała na ziemi. A w koło same drzewa, w dodatku niezbyt wysokie... Oczywiście - jak to w Stolicy

- oprawa świeci, ma nawet świeżego LRFa, wkręconego może z pół roku temu - wcześniej ona i sąsiednie nie świeciły dłuższy czas, wypalając się po kolei. Ulica miała iść do przebudowy - pewnie dlatego nic nie robili, nie wkręcali nic świeżego. Ale pewnie coś z funduszami nie za bardzo na ten cel - to postanowiono jednak rozświetlić ten fragment ulicy, wkręcając lampy do ok. czterech nieczynnych opraw pod rząd
