ZbieraczStaroci napisał(a):
Przed wojną było kilku polskich producentów opraw zewnętrznych:
Fabryka Żyrandoli Elektrycznych A.Marciniak (Warszawa)
Bracia Borkowscy Zakłady Elektrotechniczne (Warszawa)
Towarzystwo Elektryczne Kandem (Katowice)
Polskie Zakłady Schaco (Kraków)
Polskie Zakłady Philips (Warszawa)
Budynki Borkowskich stoją do dziś - to narożnik Grochowskiej i Gocławskiej. Na ostatnim zlocie (lato 2014) w grupie obcykaliśmy wiszącą przy wejściu na zakład ORZ-10 (tą załączoną dla nas), oraz kilka sztuk ORZ-1 na tyłach zakładu, od Kamionkowskiej. Po wojnie w tych budynkach, oraz na Podskarbińskiej, zlokalizowano zakłady WSK, których księgowość początkowo była w oddziale na Podskarbińskiej, a potem (w l. 70-tych) przeniesiono ją właśnie do zabudowań dawnej fabryki Borkowskich. Wiem o tym, bo moja babcia która pracowała kolejno w obu oddziałach WSK, wszystko mi opowiedziała, rok po roku. Ona też pamięta jeszcze wszystkie pastorały z Podskarbińskiej czynne...
Tu w moim poście, przy okazji pokazania fot pastorałów z Podskarbińskiej, złapały się też częściowo niektóre obiekty oddziału WSK
viewtopic.php?f=36&t=403&start=400 . Nie są to jednak budynki dawnego zakładu Borkowskich, który nie był rozproszony w kilku miejscach jak późniejsze WSK - on zdaje się był tylko przy Grochowskiej.
Z kolei Philipsa nie dawno zniszczyli do szczętu, zostawiając jedynie elewację hali od strony ulicy (od Karolkowej). Zburzono nawet wzorcowo zadbany i odnowiony przedwojenny budynek biurowy od Grzybowskiej, który był niewątpliwą ozdobą okolicy. Miał fajną ORZ-1 niebieską, wiszącą zaraz obok, na pałąku nad bramą - chyba Cieszyn kiedyś pokazywał.
Whites86 napisał(a):ZbieraczStaroci napisał(a):Właśnie odkryłem 2 windki, działające i użytkowane. Sensacyjne odkrycie. Jedna niestety trochę uszkodzona i należy się z nią ostrożnie obchodzić, aby nie zniszczyć lampy.
jakieś dowody lokalizacja, zdjęcia itp? bo na chwile obecną można to traktować jako suchy tekst

No właśnie, podaj koniecznie lokalizację i zdjęcia, jeśli posiadasz

W dzisiejszych czasach czynna windka korbowa to prawdziwy rarytas, zabytek, relikt, perła
P.S. A tak w ogóle, to serdecznie witamy nowego użytkownika

. Widzę że nie jesteś "zielony" w temacie - już od pierwszych postów dajesz dowody sporej wiedzy, która może wiele pomóc w wyjaśnieniu niektórych przedwojennych zagadek oświetleniowych z tego, i pokrewnych wątków.