www.lighting-gallery.pl

Przewody też powinny działać

Ale o ile dławiki nie przerdzewiały , to nawet sama "wkładka" z osprzętem by się przydała.

Ja myślę, że zarówno dławiki, jak inne rzeczy są sprawne. Prędzej stawiałbym, że te zapłonniki zdążyły się pozwierać Wyglądają jak te współczesne plastikowe Polamp-Pułtusk z lat 90-tych. Nawet gniazda świetlówek tam widać.

Raczej dławiki będą jedynym sprawnym osprzętem w tych wrakach opraw.

Lampka napisał(a):Ja myślę, że zarówno dławiki, jak inne rzeczy są sprawne. Prędzej stawiałbym, że te zapłonniki zdążyły się pozwierać Wyglądają jak te współczesne plastikowe Polamp-Pułtusk z lat 90-tych. Nawet gniazda świetlówek tam widać.

tam są stare zapłonniki Telam

Katowice, w pobliżu ul.Leśników. Są to potencjalni kandydaci do odpalenia, niestety, bardzo blisko budynku mieszkalnego. Podczas, gdy robiłem te zdjęcia na osiedlu zebrał się tłumek, obserwujący, co robię, z każdą minutą głów było coraz więcej... Więc z podjechaniem tam i zrobieniem szybkiej akcji będzie ciężko .

Te OUSFy wypadałoby uratować, bo możliwe, że jeszcze kilka wichur i gwałtownych zjawisk pogodowych, i będzie można zbierać szczątki tej jednej z ziemi
Oby tylko zainteresowanie ludzi tymi oprawami nie skończyło się na ich likwidacji. Dla przykładu po tym OUSFie z ul. Kredytowej obecnie został tylko odstający kikut wysięgnika ze ściany: https://goo.gl/maps/8XvkWKBdMMS2
W listopadzie 2014 roku brakowało już jednej świetlówki z tych dwóch, które widać na zdjęciach, a wiosną zeszłego roku już jej nie było.

Ze nikt tego nie zdjął Jak j.... to nie bedzie co zbierać z tego OUSfa

W maju 2013 roku jeszcze wisiała normalnie: https://goo.gl/maps/rpweRVFJo592
Widocznie wysięgnik przerdzewiał.

Patrząc po autach to się nie dziwie że tacy ludzie tam mieszkają - już nie o to chodzi żeby wymienić oprawy i żeby coś świeciło, ale chociaż żeby odmalować i zabezpieczyć jakoś te słupy, w końcu po nich mają instalacje poprowadzone

Te instalacje to kable telefoniczne i pewnie jakieś światłowody do internetu.
A ten wysięgnik, to zdaje się sam raczej się nie złamał, tylko ktoś mu pomógł. A z racji, że rura uległa dość mocnemu zagnieceniu, to i przewody pewnie uległy zmiażdżeniu. Obawiam się, że z odpalenia raczej nici.