www.lighting-gallery.pl

Niezły gigant, jak LRFy były świeże to naprawdę jasno musiały świecić te oprawy a co dopiero pod takim kwiatem, widzę że w Poznaniu trochę tych opraw można było znaleźć na ulicach.

OUR2400 jak widać były nie tylko na kwiatach przy placu Wolności, ale też umieszczone na szczytach budynków. Potem chyba je wymieniono na łyżki OURJ, a w latach 90 obcięto środkowe i zamontowano SGS306.

Musiało być jasno ciekawe, czy lampy nie przegrzewały się w tych oprawach? były dość blisko siebie

Przegrzewały się, były strasznie awaryjne przez przegrzewaną instalacje zasilającą oprawki źródeł światła

Chyba dwulampowa kwadratówka była bardziej udaną konstrukcją.

W niej przynajmniej źródła były oddalone od siebie i jedno nie przegrzewało drugiego

latarnik napisał(a):Musiało być jasno ciekawe, czy lampy nie przegrzewały się w tych oprawach? były dość blisko siebie

Tam nigdy nie było jasno,chyba, że jak te oprawy były nowe. Zwykle i tak świeciło po jednej lampie,na takiej wysokości dawało to niewiele... Mam wrażenie, że zainstalowane nam wcześniej rzędy słupów z trzema oprawami OUSF na każdym radziły sobie dużo lepiej...oczywiście zakładając, że świeciły w nich prawie wszystkie rury. Plac Wolności lat 80tych bardziej kojarzy mi się z półmrokiem ,niż z rzęsistym oświetleniem.

Gdyby ten pięciopak OUR2400 odpalić na 100% mocy z świeżą rtęcią, to raczej nie ma opcji żeby było ciemno

qba napisał(a):Chyba dwulampowa kwadratówka była bardziej udaną konstrukcją.

Niby tak i niby nie. Kwadratówki dwulampowe wykorzystywały gotową obudowę z wersji jednolampowej, co w połączeniu z dwoma źródłami 400W dawało różny efekt.. były gdzieś zdjęcia z potopionymi w nichże kloszami.

Przy pracy kloszem do dołu raczej nic się dziać nie powinno było. Gorzej, gdy przekręciły się na wysięgniku lub pracowały kloszem do góry. Wtedy tak - nadtopienia jak najbardziej możliwe