Myślę, że amisiek może mieć rację - kompakty najmniejszych mocy najlepiej są zastępowane przez LEDy, które z powodzeniem przydają się jako podświetlenie różnych miejsc. Niemniej jako pasjonat głównie wyładowczych źródełek światła, mam nieco inne nadzieje
Mam nadzieję, że te mini kompakty nie odejdą zupełnie do lamusa. Faktem jest, że światło jest kiepskie i nie oświetlimy tym zbyt wiele, ale jako lokalne podświetlenie mogą się przydać. Ja kupiłem kiedyś parę sztuk tych 3W, tyle że w barwie ciepłej (żałuję, że nie w dziennej), choć głównie jako ciekawostkę. Faktem jest, że LEDowe zamienniki o podobnych parametrach świecą lepiej i już obecnie w dużej mierze zastąpiły kompakty najmniejszych mocy, ale mimo wszystko mam nadzieję, że te mini kompakty jakoś przetrwają. Elektronika tych maleństw wcale nie składa się z kondensatora i paru rezystorów, tylko jest to normalna przetwornica w.cz jak w kompaktach większych mocy.
Co do lampek Rum-Lux, które też produkowano w mocy 3W, to rzeczywiście tam stosowano jako ogranicznik prądu kondensator oraz rezystory zapłonowe jak w rtęciówkach. Niemniej ich trwałość była różna, ale używałem ich przez dłuższy czas i wrażenie robiły całkiem fajne

Te mini kompakty na elektronice powinni produkować też w różnych kolorach.
Natomiast myślę że najszybciej powinny odejść kompakty w barwie mięsnej, bo te najbardziej męczą wzrok i ciężko przy tym racjonalnie funkcjonować.
Powinni też zakazać sprzedaży LEDów, które generują efekt stroboskopowy oraz te, które dają światło o Ra około 60, czyli wielu tych z najniższej półki.
Podejrzewam jednak niestety, że przyszłość oświetlenia tkwi niemalże jedynie w technologii ledowej i prędzej czy później zastąpią one nawet świetlówki liniowe. Możliwe też, że przyjdzie moment, gdy technolodzy wynajdą kolejne typy źródeł światła, niekoniecznie oparte na technologii LED, które będą podbijać rynek. Jeszcze 20 lat temu nikt by nie pomyślał, że obecnie będziemy się tym oświetlać.