Ostatnio trafiłem na świetlówki kolejnej chińskiej marki - Derun. Są to świetlówki w wersji T10, prawdopodobnie produkcji chińskiej, o dość ubogim nadruku i kiepskich parametrach jakościowych, godnych rur czasów PRL. Na trzonkach powstawały w nich klasyczne okopcenia, "łezki" przy końcach żarnika oraz kołnierze, ponadto często różowiały i to do takiego poziomu, że świeciły zupełnie czystym różem lub fioletem. W tych różowych często zapłonnik od razu reagował i rury takie odpalały dopiero po jego wyciągnięciu. W egzemplarzach z zużytymi elektrodami, jedno okopcenie - od strony nadruku - było blade i nieco dalej od trzonka, a drugie czarne i do samego trzonka. Barwa światła tych rur przypomina 4000K, ale mają jakby lekko mięsnawy zafarb, jak tanie rury Spectrum 25W, czy kompakty. Czas na fotki.







A tu bardziej zużyty egzemplarz. Niby okopcenia wyglądają jakby była totalnie wypalona, a jednak po włączeniu zaświeciła się jeszcze na chwilę stabilnie.





Teraz różowy egzemplarz. Z racji tego, że świeci totalnym różem, bez białawego odcienia, może nawet posłużyć za świetlówkę dekoracyjną

Odpaliła dopiero po wyjęciu zapłonnika. Rzadko spotykam rurki, świecące takim czystym różem, częściej mają jeszcze lekki własny odcień barwy światła.





Kolejna sztuka. Widoczne lekkie zaciemnienia typowe dla klasyków T12

