przez LUMILUXDELUXE » 4 lutego 2017, 18:08
Nawiązując do tematu, też uważam, że pierwsze odejdą do lamusa kompakty, potem wersje PL-C, PL-L itd, a na końcu liniowe też. Myślę, że głownie dlatego, że maszyny do produkcji świetlówek też mają swoją żywotność, a wątpię, żeby obecnie ktoś konstruował nowe. Już dziś na Ebayu można kupić ledowe zamienniki T5 (totalne chinole). Natomiast niektóre zamienniki T8 są naprawdę niezłe, choć moim zdaniem ciągle zbyt drogie, by to się opłacało. Pozostaje też pytanie, co z minimalnym natężeniem oświetlenia w miejscu pracy? Jeżeli na przykład zakładamy odpowiedniki T8 36W o mocy 20W i strumieniu rzędu 1600-1800lm, to jest to redukcja niemal o połowę. Czyli niedopuszczalna. Inna sprawa, że często tego nie widać, bo świetlówka LED ma większą luminancję (tylko połowa rury świeci) i wysyła ostry strumień w dół. Ostatnio zamienniki LED pojawiły się krakowskich tramwajach NGT6 i muszę przyznać, że świecą nawet mocniej (wcześniej były tam założone 36W/25 universal white). Myślę, że diabeł tkwi zawsze w szczegółach. Ogólnie to uważam, że zwykłe świetlówki T8 i T5 będą jeszcze długo produkowane. Wymiana technologii będzie następowała bardzo powoli i stopniowo, chyba, że znowu pojawią się jakieś dyrektywy sztucznie przyspieszające ten proces.