Strona 7 z 8

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 18 września 2012, 20:26
przez Lampka
Stare rury takie, jak Polam też, jeśli fabrycznie były sprawne, to potrafiły świecić latami, nawet do dziś jeszcze widzialem je świecące ;) A nawet rury Piła z lat 90 jeszcze były dość trwałe. Takie najwyraźniejsze pogarszanie jakości i trwałości, jak mi się wydaje, zaczęło się od końca lat 90, gdy na rynku pojawił się zalew chińszczyzny.

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 20 września 2012, 16:49
przez trojmiejski
A jak było z rtęciówkami? Ktoś kiedyś miał okazję zobaczyć rtęciówkę dobrze działającą znacznie dłużej niż wynosi żywotność w teorii?

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 20 września 2012, 18:52
przez Whites86
trojmiejski napisał(a):A jak było z rtęciówkami? Ktoś kiedyś miał okazję zobaczyć rtęciówkę dobrze działającą znacznie dłużej niż wynosi żywotność w teorii?

ja przed blokiem w OZPR mialem rteciowke ktora swiecila chyba z 15 lat , niewymieniali jej bardzo dlugo, az w koncu utracila strumien tak bardzo ze doslownie niedawala swiatla wcale , pod oprawa bylo totalnie ciemno a w kloszu bylo widac ledwo tlace sie swiatlo, w koncu ja wymienili ;) , tak pozatym obserwuje tez LRFY 700W trumnach ktore swieca od conajmiej 20 lat do dzis ;)

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 20 września 2012, 19:34
przez Lampka
Rtęciówki też wytrzymywały lata, tak samo, jak inne lampy. Wśród różnych lamp, jakie spotykam w utylizacji nadal Polampy z lat 80 to standard, nadal pełno ich tam jest. I to oddawane są czasem zupełnie sprawne sztuki takich starych lamp, które zapewne wymieniano przy grupowych wymianach, albo przy likwidacji starych opraw. Egzemplarze z lat 70 też się widuje niekiedy, choć rzadziej, niż te z 80tych. Stara produkcja, choć często niestaranna i słabej jakości, była jednak trwała w długości świecenia.
Także np. koło Politechniki, gdzie studiuję, w trumienkach znajdują się stare Polamy, nadal sprawne.
Gdy do opraw wkręcano lampy wyższej mocy, niż dedykowanej, to potrafiły świecić jeszcze dłużej, ponieważ w przypadku Polama, elektrody miały większe tolerancje mocy i niedociążenie lub przeciążenie aż tak bardzo im nie szkodziło.

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 21 września 2012, 15:54
przez litak1
Lampka napisał(a):Rtęciówki też wytrzymywały lata, tak samo, jak inne lampy. Wśród różnych lamp, jakie spotykam w utylizacji nadal Polampy z lat 80 to standard, nadal pełno ich tam jest. I to oddawane są czasem zupełnie sprawne sztuki takich starych lamp, które zapewne wymieniano przy grupowych wymianach, albo przy likwidacji starych opraw. Egzemplarze z lat 70 też się widuje niekiedy, choć rzadziej, niż te z 80tych. Stara produkcja, choć często niestaranna i słabej jakości, była jednak trwała w długości świecenia.
Także np. koło Politechniki, gdzie studiuję, w trumienkach znajdują się stare Polamy, nadal sprawne.
Gdy do opraw wkręcano lampy wyższej mocy, niż dedykowanej, to potrafiły świecić jeszcze dłużej, ponieważ w przypadku Polama, elektrody miały większe tolerancje mocy i niedociążenie lub przeciążenie aż tak bardzo im nie szkodziło.

Piszesz że w utylizacji są sztuki z tak dawnych lat, ale przecież nie znaczy to że one były cały czas świecone, jeszcze w lampach ulicznych(często użytkowanych) zauważ że nawet teraz można kupić lampy rtęciowe które są fabrycznie nowe a pochodzą z lat osiemdziesiątych lub nawet wcześniej. Drugą sprawą jest że do utylizacji w sklepie nie oddają lamp z zakładów energetycznych (najczęściej używanych) tylko klienci detaliczni którzy mogą mieć oprawę świeconą raz na rok lub nawet rzadziej, wtedy taka lampa wytrzyma baaardzo długo. Taki pogląd że w utylizacji są lampy z dalekiej przeszłości, a przez to są niezwykle wytrzymałe nie jest miarodajny. Jak wszyscy wiemy lampa rtęciowa będzie świecić dużo dłużej niż zakładane 6000h ale strumień w niej bardzo mocno spada, aż do momentu gdy świeci jak żarówka 15W, a takie zużycie dyskwalifikuje ją jako lampę sprawną, kiedy można uznać lampę za niesprawną to trzeba by ją badać odpowiednim narzędziem i porównać do strumienia początkowego oraz dopuszczalnego dla danej mocy, a nie uważać że póki jakieś światło daje to jest sprawna. ;) Ciekawe jak wykonane są lampy rtęciowe które mają czas pracy ponad 30000h. W jaki sposób wykonane są jarzniki i elektrody że nie zaczerniają ścianek jarznika przez tak długi czas

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 21 września 2012, 17:10
przez Lampka
Otóż mylisz się i widzę, że mało miałeś do czynienia z recyklingiem tego typu lamp. Rtęciówki, podobnie jak lampy sodowe oddają często duże zakłady, np. po masowych okresowych wymianach, albo z demontażu podczas np. zmiany oświetlenia. Tam świecą one codziennie przez wiele godzin. Oczywiście, bywają też małe ilości, po kilka sztuk, ale podejrzewam, że na ogół pochodzą one z oświetlenia różnych terenów, albo dużych pomieszczeń. Rzeczywiście, bywa tak, że jakieś lampy ktoś mógł zakupić parę lat później, albo brakowało styku w oprawie i lampa przez jakiś czas nie działała lub była wyłączona. Często jednak widzi się lampy, które rzeczywiście przedziałały już kilka lat, a nadal świecą całkiem dobrze i jasno (choć nie mówię, że pełnią swej mocy). Niektóre rtęciówki postępują w zużyciu w taki sposób, że przez większość czasu swej pracy strumień świetlny spada stosunkowo powoli (może nawet o około 30%), a dopiero pod koniec trwałości, gdy emitera jest mało na elektrodach, to parują one silnie i gwałtownie pogarsza się jej jasność (zanim jeszcze zacznie tylko się lekko jarzyć różem). W przypadku dawnych Polamów, jakość instalacji elektrycznej miała wpływ na trwałość lamp i mogła im przedłużyć żywot (przy lekkim niedociążeniu) ;)
Poza tym gdy lampa pracuje w pełni swych parametrów prądowych (nie jarzy się tylko np. na różowo), to technicznie jest ona nadal sprawna, ale użytkowo już mało przydatna. Najczęściej awaria, jaka rzeczywiście u nich występuje, to powstanie w rozpylonym wolframie połączenia między elektrodą główną i zapłonową, przez co nie ma możliwości zaistnienia wyładowania wstępnego i lampa samoistnie nie odpala. Jeżeli w jarzniku jest dużo rtęci, która w zimnym stanie jest w postaci gazowej i obniża napięcie zapłonu, to elektrody pomocnicze nie są w istocie potrzebne, bo wyładowanie nastąpi od razu pomiędzy elektrodami głównymi. Także u niektórych partii produkcyjnych instalowano w jarzniku dwie elektrody zapłonowe, a w innych tylko po jednej (co też przedłużało żywot lamp).

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 22 września 2012, 00:15
przez litak1
Powiem tak o recyklingu nie mam pojęcia i nie wiem co można znaleźć w koszach i skąd to pochodzi. Wiem tylko to że jeśli lampa rtęciowa jest z lat 80 lub nawet 70 to nie mogła być użyta w oświetleniu często używanym. Albo była wkręcona dużo później niż jest jej data produkcji. Przecież to jest rząd 30-40 lat :!: :!: A ile to jest godzin :!: :!: :P. A jeszcze odnośnie odpalenia bez elektrod pomocniczych to nigdy mi jeszcze bez nich nie odpaliła (jarznik nawet nowy trzeba przynajmniej zbliżyć rękę) Technicznie sprawna lampa z punktu widzenia praktycznego często nie nadaje się już do pracy gdyż sprawność jest wielokrotnie gorsza niż nawet żarówki.

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 22 września 2012, 19:09
przez Lampka
Znam jedno miejsce, u mnie w mieście, gdzie w łyżce i ORZ4 są wkręcone LRy 400w i one prawdopodobnie działają w nich od początku :shock: Mam je załatwione, jak będzie wymiana, więc obadam, z kiedy są. Jedna z nich już nie działa, więc moze zostanie wymieniona. Jak niekiedy przejeżdżałem obok wieczorem, to widziałem, że ciągle świecą, światła dają tyle, że pod nimi jest w miarę jasno. Nie wykluczam, że np. mogła być ich kupiona większa ilość i były wymieniane z magazynu, ale wsyzstkie one są takie same i jeśli nie, to musiały być wkręcone w jednym czasie :P

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 7 września 2013, 18:39
przez JeD
rok realizacji budowy oświetlonej w Nałęczowie na Ul.Kolejowej: wrzesień 2011r. po niecałych dwóch latach eksploatacji lampy są różowe, odpalają na wręcz turkusowo, jedna już nie świeci, kolejna gaśnie. Żeby było śmieszniej patologia trwa tylko tam gdzie są niższe słupy. od sierpnia 2013r. lampa w jednym onyxie wygląda żenująco.

Obrazek

Obrazek

Re: Trwałość lamp wyładowczych

PostNapisane: 7 września 2013, 19:38
przez Whites86
pewnie dali jakies uzywki