Będzie to mój pierwszy post i temat w dziedzinie lightingu. Od zawsze marzyły mi się fajne lampki choinkowe które ładnie świecą i jasno, ale nie oślepiają jak LEDy. Wybór padł na kolorowe żaróweczki Philipsa party light i Tungsrama. Powieliłam troszeczkę projekt mojego narzeczonego również użytkownika tego forum ( to on mnie namówił do rejestracji tutaj ) wykonał sobie lampki choinkowe z trzech uszkodzonych kompletów szeregowych polskiej produkcji na żarówki E10/5W, miały pogryzione i pourywane przewody. Wszystkie zostały połączone równolegle. Został stworzony łańcuch o długości około 13m. W sumie jest 49 żaróweczek. Są zasilane z transformatora 15V 20A. Ale troszeczkę teraz o mojej konstrukcji- resztę opiszę użytkownik bmisilo o swoich lampkach. Moja konstrukcja zawiera 9 żarówek połączonych równolegle w odstępach 50 cm przewodem Lgy 1mm kwadratowy. Wykorzystałam bakelitowe oprawki produkcji Pawbolu. Nie jestem aż takim fachowcem więc zamieszczam zdjęcia. Proszę o oceny i krytykę abym mogła się czegoś nauczyć.











