Niemcy faktycznie na ogół nie modernizują na ślepo. Jednakże duże znaczenie ma tutaj zamożność gminy lub znajomość fachu osób odpowiedzialnych. W raczej biednym mieście Krefeld (Niemcy zachodnie) na przykład można spotkać sporo rtęciowych klasyków, na ogół z wydojonymi lampami (wszystkie parkówki), albo z WLSP (oprawy techniczne). 8 km na zachód, w bogatszym miasteczku Kempen, wymienia się wszystko na LED jak popadnie, nawet sodowe oprawy w świetnym stanie, np. SGS 201 large 2x70W (dawno już świeciły tylko jedną lampą). Parkówki zawsze wymienia się na oprawy techniczne świecące tylko w dół, montowane szczytowo mimo niskich słupów, przez co na drodze robi się zebra. Mądre to nie jest.
Jadąc pociągiem widać że niektóre wiejskie gminy mają jeszcze mnóstwo rtęci, czasem w oprawach z lat 60/70. Stopień zadbania różny ale zwykle rtęciówki służą znacznie więcej niż tylko 2 lata (8000h), jak i u nas. Niektóre zaś gminy calutkie są w świetlówkach (2 x 40W, bywa że jest tylko jedna rura).
Miasto Aachen ma dość dużo opraw rtęciowych, ale wszędzie bez wyjątku wkręca WLSP. Nawet na głównych ulicach na 14-metrowych słupach króluje soda niskiej mocy, 150 albo nawet tylko 100 W. Na jednej z ulic już od pół roku sodówki zapalają się i gasną - jak część z nich całkiem padnie to się dopiero tym zajmą, na to wygląda.
Przemysł ma jeszcze mnóstwo rtęci, lampy na ogół chyba oryginalne z fabryki

bo świecą tylko symbolicznie. Wymieniają tylko jak całkiem padnie.
Tak że bywa duże zróżnicowanie w podejściu do oświetlenia

Ogólnie stosuje się częściej mniejsze moce niż w Polsce - rtęciowym standardem od dawna 80/125W. Tylko dzięki jakości stosowanych opraw i wysokiej dbałości w utrzymaniu (czystość) nie jest zbyt ciemno.