Oprawy podobne do ORZ-1 stanowią tutaj 90% oświetlenia ulicznego, praktycznie wszystkie najważniejsze ulice Kopenhagi są nimi oświetlone. Jak widać, przewieszki są wykombinowane tak, że można wyłączyć co drugą oprawę, co czasami jest praktykowane (np.wczoraj), wtedy na dużych ulicach świecą się w szachownicę. Jako ciekawostkę powiem, że w mniejszych ulicach, starsze wspomniane oprawy są rtęciowe! Trudno to ocenić, ale spory odsetek mniejszych ulic jest w Kopenhadze oświetlany rtęcią.
No to na co czekać - jadę na stałe do Kopenhagi! Rtęć dookoła, repliki ORZ-1 w ilościach milionowych, nic tylko ich tam zaszczepię pomysłem na windkę korbową, mają tyle przewieszek, że będzie ją gdzie montować ! To będzie atrakcja
Do przewieszek mają taką fajną zwyżkę. Aha i z góry (z samolotu) dopiero widać jak dużo jest rtęci i MH w tym mieście. Wiele drobnych uliczek jest oświetlonych białym światłem. Soda panuje na najgłówniejszych ulicach, zresztą właśnie tam jest jej miejsce. Niektóre rtęciówki są nieco wydojone, bo ciemnawo tam bywa, ale ogólnie to jest OK. Tylko miasto jest strasznie drogie (hotele, mieszkania, transport), jedzenie też, chociaż to typowe dla Skandynawii. Być może to inaczej wygląda, gdy się zarabia w DKK.
Dzięki za te super fotorelacje Fajnie że sporo jest białego światła. Przewieszki po za zwartą zabudową odróżniają ten kraj, ciekawie to wygląda. Jak widzę to tą dominującą oprawę produkują zapewne wiele lat (być może z powodu neutralnego wyglądu - ani nie wygląda na bardzo starą ani zbyt nowoczesną) z ciągłym ulepszaniem jej parametrów eksploatacyjno-oświetleniowych.