Przedstawiam moją pierwszą oprawę rtęciową OUR 125 którą zdemontowalismy na jednym z gospodarstw rolnych gdzie tą oprawę zastąpiła nowsza na MH. Oprawa jest prawdopodobnie z roku 1976 gdyż tylko na kondensatorze zachowała się data produkcji. Oprawa sprawna, dobrze działająca, nawet dławik jest cichutki. Klosz niestety był pęknięty i przy otwieraniu roztrzaskał się całkiem dlatego szukam nowego plus nowej uszczelki filcowej. Rteciówka niestety też była uszkodzona i był to jeszcze oryginalny Polamp, teraz siedzi tam nowiuteńki Osram który świeci dość ciekawie przy odpaleniu bo na różowo, później świeci już ładnym białym światłem, a że jest nowy to daje go jeszcze całkiem sporo. Wracając do oprawy to zamierzam ja odnowić, wyczyścić, pomalować na srebrno i być może gdzieś zamontować. Wszystko będę dokumentował zdjęciami. A oto fotki:
Już uzgadniam z jedną osobą klosz więc niedługo oprawa go dostanie. W wolnej chwili zamierzam ja rozebrać całkiem i oczyścić że starej szarej farby i pomalować sprejem na srebrny
Może się okaże, że wcale nie trzeba malować na srebrny... może aluminium jest w ładnym stanie i nadaje się do polerki. Chyba, że jest w takiej kiepskiej kondycji pod farbą jak moja OUR.
Próbuj najlepiej usnąć tą farbę jakimś środkiem do usuwania starych farb, tak żeby postarać się nie szorować oprawy papierem ściernym czy czym innym tego typu, bo może się właśnie okazać, że jeśli farba będzie schodzić bez zająknięcia to pod nią może być powierzchnia wymagająca jedynie przepolerowania.