Jakiś czas zastanawiałem się, jak postąpić z wypatroszoną oprawą Siemens "großer Klassiker" z lat 70-tych. Oprawa oryginalnie świeciła LRFem 250W, była wyposażona w oprawkę E40, kondensator i dwa podłużne, specjalne pół-dławiki w formacie dławików do świetlówek 65W. Inne dławiki do oprawy raczej nie pasują. Nie dałem na razie rady zdobyć oryginalnych dławików do tej opawy.
Jako środek zastępczy zakupłem "najnowszą technologię" - Philips LED TrueForce Core 42W 840, 5000lm, 25.000h trwałości. Mimo że ta lampa jest tak duża, że poprawnie wypełnia komorę lampową przystosowaną do lamp 250 i 400W, daje tyle światła co rtęciówka 125W. Nie jest to więc rozwiązanie idealne, ale oszczędne, działające i nie wymagające większych przeróbek. Plusem jest dobre oddawanie barw, Ra>80, i natychmiastowa praca pełną mocą.
Tak oprawa prezentuje się z nowym źródełkiem:
W akcji:
Zamykamy klosz - lampa dobrze współpracuje z optyką tej oprawy:
Jest tak jak powinno być, czyli rozsył na boki jest nieco większy niż na wprost oprawy:
Porównanie z oprawą tego samego producenta, z tej samej epoki, czyli RFN lat 70 (projekty opraw z końca lat 60-tych)
5000 lm LED vs. 2x 3600 lm z 2x36W świetlówek, również barwa 840:
Widok z boku:
Do "dużego klasyka" zamierzam dorobić klapkę, bo tej niestety również oprawie brakuje.
Obie oprawy są dość klimatyczne - która oprawa Wam się bardziej podoba?