Tak wyglądała jak do mnie dotarła. Jedyne czego nie było to klosz, ale wziąłem od innej Strady 400w z kolekcji



Następnego dnia oprawę rozebrałem, i wyczyściłem. Niewielkie elementy metalowe (śrubki, podkładki, zaczepy do wysięgnika) wsadziłem do plastikowej skrzynki i zalałem Coca-Colą.

Taka czysta woda była po umyciu oprawy

Tak wyglądała cola którą przez godzinę były zalane elementy

Oprawa po złożeniu





I w akcji. Beczkowaty MH Osram


I z beczkowatą sodą Polamp




