przez bartek380V » 12 maja 2011, 14:56
Dzisiaj wpadl mi pomysl taki aby usprawnic rozswiecanie (czas sodowek) otoz mimo ze ich zaplon jest piekny, ja potrzebuje swiatlo juz. Otoz uklad dziala tak: zasadniczy uklad pracy lampy jest jaki byl za wyjatkiem chwilowego bocznikowania statecznika podstawowego. Na czas 20 s po starcie uklad czasowy dolacza dodatkowy statecznik tak aby prad startowy nie przekroczyl 30-40 procent normalnego pradu startowego danej lampy. Pomijawszy ciezar oprawy to jedyne co moze zaszkodzic lampie to jej przeciazenie. Czy ktos wie jak ma sie trwalosc do podwyzszenia pradu przy jeszcze stabilnej pracy lampy? Moze pytanie jest politechniczne ale uwazam ze na Naszym forum jest dosc specjalistow w tym temacie a forum jeest wlasnie specjalistyczne. kiedys widzialem podobna oprawe gdzie byly 2 zrodla swiatla MH i halogen. Pozaloczeniu lampa dawala duzo swiatla a pozniej ta druga chyba zarowka sie wylaczala.

Zawsze przestrzegaj zasad BHP . robisz to na wlasną odpowiedzialnosc,jesli nie jestes pewien swojego bepieczenstwa i otoczenia to skonsultuj sie z wykwalifikowanym elektrykiem inaczej mozesz byc zabójca siebie i innych! (wszelkie prawa zastrzezone)