Nie, nie dogadamy się. A to, że jestem cebulakiem zostało już dawno ustalone. I nie wylewam żali, jedynie ostrzegam przed zakupem takowego wytworu. Gdyby mnie tak bolało to 5zł jak uważasz, to bym się dawno obwiesił zamiast dyskutować o wtyczkach.
Tak, wierzę, że zwroty i reklamacje mają sens. Niezależnie, czy gra idzie o 5000zł czy o 5zł. Nie muszę przecież specjalnie jechać do sklepu, mogę wejść przy okazji? Dopóki producenci będą klepać buble a importerzy i sprzedawcy je sprowadzać. Zwrot zawsze oznacza jakieś straty dla owej paczki, która na tym zarabia. Ja pozbywam się przedmiotu niezdatnego do użytku bądź niepełnowartościowego, a sklep dostaje wyraźny znak że coś jest nie tak.
Czy kosztowały sporo więcej? Pamiętam, że w drugiej połowie lat 90 chciałem sobie zrobić małą lampkę. Oprawkę miałem, żarówkę miałem, przewód miałem. Brakowało mi jedynie wtyczki i wyłącznika. Dokładnych cen nie pamiętam, ale Mieszko w zupełności mi wystarczył, mimo zakupu udziwnionego wyłącznika.
Trzy-cztery-start, teraz zacznie się temat, że 10zł 20 lat temu było warte więcej niż obecnie.
