przez litak1 » 17 kwietnia 2014, 22:59
toomm40 napisał(a):mam też wrażenie że ta konstrukcja nie powoduje zaczerniania się bańki od wewnątrz.mało prawdopodobne , aby używany zapłonnik po circa 50-ciu latach był bielusieńki , jak nówka prosto z fabryki
nie jest możliwe nie zaczernianie się bańki przy wyładowaniu tlącym i takim prądzie pracy wyładowania, następuje emisja elektronów na zimno i bardzo szybka degradacja (parowanie) powierzchni elektrod które zaciemniają bańkę, jednak nie jest to najczęściej powodem awarii startera (nawet całkowicie zaciemnione lub czarne zapłonniki mogą prawidłowo działać) sekretem długowieczności jest przede wszystkim wielkość tych elektrod, aby po pierwsze nie nastąpiło zwarcie przez nadtopienie się powierzchni styku (zbyt małej), a po wtóre gdy elektrody są solidne dużo więcej może z nich wyparować "materiału czynnego" czyli po prostu metalu(tam nie stosuje się emitera) niż w lichych produktach obecnej epoki. Ten zapłonnik niestety mimo lat musiał być bardzo mało używany, dlatego jest czysty

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)