Strona 1 z 10

Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 04:08
przez LUMILUXDELUXE

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 10:50
przez KaszeL
I bardzo dobrze!

Stateczniki magnetyczne dla świetlówek to nic dobrego. Grzeją się, z czasem hałasują, lampa daje męczące - migoczące światło, a na dodatek jeszcze zużywają więcej energii i skracają żywotność lampy. No masakra po prostu. Ja wszystkie swoje świetlówki zasilam elektroniką.

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 12:22
przez andrzejlisek
Ciekawe, czy z niedługo będzie się odchodzić również od dławików do innych lamp wyładowczych.

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 13:21
przez KaszeL
Już teraz niektóre nowoczesne oprawy mają stateczniki elektroniczne. Niestety dotyczy to głównie najniższej mocy: 50,70,150W

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 15:44
przez DocBrown
Trzeba kupić zapas stateczników, póki jest taka możliwość :evil:
Moim zdaniem nie powinny zostać wycofane z produkcji, bo mają dużo zalet, np trwałość, niezawodność, cena oraz łatwo zrobić układ z ciepłym zapłonem.
Ja na pewno na elektroniczne sie nie przerzucę, bo jak kupię tani jakiś to szybko padnie albo będzie odpalać na zimno, a na drogie markowe stateczniki elektroniczne szkoda mi kasy. Jak komuś migotanie przeszkadza to można zastosować kondensator antystroboskopowy i efektu nie ma, pozatym trzeba być naprawdę wyczulonym aby ten efekt zauważyć.

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 16:44
przez Edziu
Statecznik elektroniczny do swietlówki liniowej, to podejrzewam, że to taki sam układ jaki dają do kompaktów, tyle ze na wieksze moce, z pewnością z tym tak bedzie jak z transformatorami do halogenów, mozna kupić tanie i awaryjne, albo lepsze i droższe ;)

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 17:36
przez andrzejlisek
Ale z drugiej strony, czy bardziej się opłaca kupować co kilka lat tańszy (i zawodny) statecznik, czy raz kupić droższy, ale niezawodny?

W efekcie tańszy sprzęt stanie się droższy od droższego.

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 19:54
przez Whites86
ja tez niewidze kompletnie zadnego migotania przy statecznikach magnetycznych, i z cala pewnoscia puki jest mozliwosc bede je stosowal;]

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 21:24
przez KaszeL
Chłopaki no jak nie widzicie tego migotania to tylko mogę ubolewać nad stanem waszego wzroku. W magnetycznym układzie zasilającym nie da się efektu stroboskopowego wyeliminować. Nawet w układzie 3-fazowym widać tętnienia. Piszecie, że stateczniki elektroniczne są drogie. Na allegro bez problemu można takie dostać za 20zł wystarczy poszukać: http://allegro.pl/item681936112_statecz ... 6_tld.html To jest na prawdę rewelacyjny statecznik Philipsa. Ma wszystko włącznie z ciepłym startem. Czy po 10zł/lampę to na prawdę tak dużo? To jest cena statecznika magnetycznego + zapłoonnik. Stateczniki elektroniczne mają gigantyczną ilość zalet w porównaniu do magnetycznych. Jeśli efekt stroboskopowy to dla was pestka, to może 25% redukcja zużycia energii czy nawet do 50% wydłużenie żywotności lampy będzie miało większy?

Re: Początek końca stateczników magnetycznych

PostNapisane: 10 lipca 2009, 22:56
przez andrzejlisek
Moim zdaniem efekt stroboskopowy samej lampy nie jest widoczny, jak się patrzy na lampę lub oświetlane przedmioty (o ile w pomieszczeniu nie ma wirujących elementów), ale prawdę mówiąc wolałbym elektroniczne stateczniki zamiast zwykłych.

Statecznik elektroniczny za 20zł, i to jeszcze Philipsa, wcale nie jest tak drogo.

Jakby nie było, wycofanie dławików pociągnie za sobą wycofanie wszystkich rodzajów zapłonników do świetlówek.