Dławik rtęciowy 400W z OUR 400 z 1970r

Stateczniki, układy zapłonowe, kondensatory, zapłonniki i inne

Re: Dławik rtęciowy 400W z OUR 400 z 1970r

Postprzez Whites86 » 8 grudnia 2011, 16:00

Jorgus napisał(a):no wież,jak na razie to nikt na forum nie robił remontu dławika ;) było by fajnie byś go wyremontował i pokazał foty z tej roboty ;) pozatym,miał byś wyremontowany a zarazem unikatowy dławik w kolekcji :D

nie mam zamiaru sie tym bawic ani go rozwalac w mysl zeby zobaczyc co jest w srodku, jest caly i sprawny i to sie liczy ;]
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Dławik rtęciowy 400W z OUR 400 z 1970r

Postprzez MRP200 » 8 grudnia 2011, 21:28

Whites86, pisałeś, że ten statecznik ma zwarcie do obudowy. Pytanie czym to sprawdzałeś. Bo jak próbnikiem neonowym, to jeszcze niczego nie przesądza. Najlepiej jakbyś sprawdził go miernikiem izolacji, chociażby klasycznym induktorowym. Może masz dostęp do takiego w robocie?.
MRP200
Moderator
 
Posty: 4281
Zdjęcia: 639
Dołączył(a): 21 września 2009, 07:25
Lokalizacja: PWA / Kostrzyn Wlkp

Re: Dławik rtęciowy 400W z OUR 400 z 1970r

Postprzez Whites86 » 8 grudnia 2011, 22:06

w robocie mam dostep, przebicie sprawdzilem zwyklym miernikiem wzgledem zera, wykazalo 200V na obudowie
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Dławik rtęciowy 400W z OUR 400 z 1970r

Postprzez bartek380V » 10 grudnia 2011, 17:04

Whites86 napisał(a):
Jorgus napisał(a):no wież,jak na razie to nikt na forum nie robił remontu dławika ;) było by fajnie byś go wyremontował i pokazał foty z tej roboty ;) pozatym,miał byś wyremontowany a zarazem unikatowy dławik w kolekcji :D

nie mam zamiaru sie tym bawic ani go rozwalac w mysl zeby zobaczyc co jest w srodku, jest caly i sprawny i to sie liczy ;]

Osobiscie robilem remont dlawika SR1-250/220-LN-460a\1 dostalem go jak mialem 12 lat. Byl to moj pierwszy dlawik i nie moglem przegryzc tego ze ma przbicie. Rozdlubalem zywice za pomoca wkretarki i wiertla ,pozniej pomoglem sobie mlotkiem. Niestety dlawik ma pogieta obudowe ale dziala , zwarcie miala kostka . :( AKCJA ZAJELA 3 DNI . Jest sprawny i dziala do dzis. Nie mam fotek bo nie mialem wtedy czym zrobic . Zafascynowany i napalony ze go mam chcialem go przewinac ale z mala pomoca i doswiadczeniem taty naprawilismy go . :D :D :D Whites jesli nie da sie usunac przebicia to najlepsze wyjscie zabudowac w cos nieprzewodzacego i wyprowadzic potrzebne polaczenia , ewentualnie dolozyc wiatraczek.-ufajac ze owe przebicie w dalszej eksploatacji nie zmierza do zwacia :D
Zawsze przestrzegaj zasad BHP . robisz to na wlasną odpowiedzialnosc,jesli nie jestes pewien swojego bepieczenstwa i otoczenia to skonsultuj sie z wykwalifikowanym elektrykiem inaczej mozesz byc zabójca siebie i innych! (wszelkie prawa zastrzezone)
Avatar użytkownika
bartek380V
 
Posty: 1775
Zdjęcia: 4
Dołączył(a): 5 maja 2010, 15:14

Poprzednia strona

Powrót do Osprzęt elektryczny

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości