




Wg. mnie są dwie możliwości:
- kondensatory są zleżałe i jak kondensatory elektrolityczne z biegiem lat tracą parametry i odpalenie po 20-tu latach to był dla nich szok

- napięcie zasilania jest ,,za wysokie,, - jak wiadomo teraz mamy 230V ( kondy są na 220V ) a w trakcie próby zmierzone było nawet 239V

Jeżeli tak jak w drógim przypadku to czy wszystkie lub prawie wszystkie oprawy z tamtych lat świecące na ulicach działają bez kompensacji



220V ma jakąś dopuszczalną tolerancję napięcia i gdy jest sprawny nic mu nie będzie?
Dla przykładu podam że w mojej OZR 125-3 z 1993r siedzi już kondek na 250V i z tego co się orientuję tak jest też w nowszych oprawach.
Ktoś z Was zauważył to zjawisko


