Co do wspomnianego przypadku, to trochę dziwię się, dlaczego nie podłączono się pod wspomniany uziom. Na dobrą sprawę wymagany uziom możemy mieć wtedy praktycznie "za darmo". Tu jako ciekawostkę podam zasłyszane za kursie SEP. Otóż uziom sztuczny, czyli wykonany celowo przez kogoś, a do którego My mamy zamiar się podłączyć można uważać za uziom naturalny. Trochę prawdy w tym jest. Jednak drążąc temat głównej szyny wyrównawczej w kwestii ochrony odgromowej to podstawą są identyczne połączenia wyrównawcze jak w ochronie przeciwporażeniowej. To jednak nie wystarcza. Znane są przypadki popalenia elektroniki w obiekcie, przy bezpośrednim wyładowaniu w obiekt, mimo, że miał instalację odgromową. W dobie dzisiejszej elektronizacji konieczne są też dodatkowe połączenia ochronnikowe. Dotyczy to nie tylko przewodów zasilających budynek ale też wszelkich kabli i przewodów wprowadzonych do budynku, w tym również przewodów teleinformatycznych. Niestety, "zabawa" w ochronniki do tanich nie należy, a i nie gwarantuje to 100% pewności, czy będzie skuteczna w przypadku bezpośredniego wyładowania w obiekt. Najlepszą obroną jest wtedy całkowite odłączenie czułej i kosztownej elektroniki od sieci i innych mediów, ale ze względów funkcjonalnych nie zawsze to jest możliwe. Ponadto ochronniki nie są trwałym urządzeniem, tak więc nie można ich zainstalować i o nich zapomnieć. O ile porządnie wykonana instalacja odgromowa wytrzyma nawet 50 lat o tyle ochronnik może uszkodzić nawet po Naszym odjeździe. Tak to już jest. Dlatego ochronniki wymagają regularnej kontroli a w przypadku stwierdzenia ich uszkodzenia - natychmiastowa wymiana. Jak to w praktyce wygląda, życie pokazuje.
Za zakończenie postu wrzucam skan takiego książkowego schematu połączeń wyrównawczych w kwestii ochrony odgromowej:
