Strona 2 z 3

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 3 stycznia 2010, 20:30
przez DocBrown
Dzięki MRP200 za rozsądną wypowiedź :)
Ja nie mam uprawnień na pomiary i pomiarów nie wykonuje, wiem natomiast że należy wykonywać okresowe pomiary instalacji elektrycznych i od ich wyników zależy to co będzie robione z instalacją.
To co piszesz o nowych łącznikach to jest prawda, sam miałem takie przypadki z wspominanymi już Bingo :evil:

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 3 stycznia 2010, 20:58
przez gory
MRP200 napisał(a): Zresztą podpiszcie tyle protokołów pomiarowych co ja to wtedy pogadamy.

Do czego Ty Ich namawiasz? żeby podpisywali protokoły, nie mając uprawnień?... :O

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 3 stycznia 2010, 21:05
przez MRP200
To była przenośnia. Oczywiście bez stosownych uprawnień nie mają nawet co mierzyć a co dopiero podpisywać.
Zresztą jeśli chodzi o pomiary to proponuję zrobic w tym celu osobny wątek.

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 3 stycznia 2010, 21:38
przez KaszeL
MRP200 napisał(a):Panowie Doc i Kaszel. Zachęcam obu do poczytania trochę fachowej literatury. Co do okresowych badań instalacji to Kaszel też nie masz racji, ponieważ obowiązują okresy roczne i 5-cio letnie.


Możesz napisać konkretnie, w którym miejscu nie mam racji? Czyż nie prawdą jest, że przy modernizacji instalacji elenktycznej trzeba doprowadzić jej stan do wymogów obecnych przepisów? Czy nie prawdą jest, że w instalacjach należy dokonywać kontrolnych przeglądów? Ostatecznie czy nie prawdą jest, że stan osprzętu należy potwierdzić pomiarami - a nie tym, że "wtyczka ciasno wchodzi"?

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 3 stycznia 2010, 22:24
przez DocBrown
Sposób z sprawdzaniem tego jak wtyczka siedzi w gniazdku nie jest wyrocznią i nie napisałem nigdzie że to wystarczy aby mieć pewność, chodzi mi o to że jak jest wyczuwalny luz to niechybnie oznacza że gniazdko jest już wykończone ...

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 4 stycznia 2010, 08:15
przez MRP200
Po pierwsze co próbujesz nazwać modernizacją instalacji. Bo chyba nie wymianę gniazda czy wyłącznika. Tak samo jak modernizacją nie jest wymiana pojedynczej oprawy. Bo nie ma podstaw, aby przy wymianie uszkodzonego gniazda od razu wymieniać przewody bo te istniejące są akurat dwużyłowe.
Przy wykonywaniu okresowych przeglądów instalacji jednym z punktów są oględziny. Jeżeli stwierdzimy, że gniazdo jest wypalone lub np. oprawa jest zdekompletowana to odnotowuje się to w protokole.
I najciekawsze. Jakim rodzajem pomiaru zamierzasz stwierdzić stan osprzętu. Pomiar pętli zwarcia, ewentualnie pomiar parametrów RCD mają za zadanie sprawdzenie skuteczności ochrony przeciwporażeniowej. Takimi pomiarami stwierdzisz tylko, czy bolce ochronne lub obudowy urządzeń są podłączone do przewodu PE (lub PEN).
W swojej praktyce pomiarowej miałem już takie przypadki urządzeń, które bez problemu przeszły by pomiary ale ich stan techniczny od razu wykluczał je z użytkowania.

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 4 stycznia 2010, 14:43
przez DocBrown
Pisałem wyżej o oględzinach.
Ciągle zmierzam do tego, że moim zdaniem wymiana osprzętu tylko dlatego że jest stary to kompletny bezsens (no chyba że komuś sie nie podoba już). Co innego w przypadku stwierdzenia podczas oględzin jakichś uszkodzeń i nieprawidłowości, wtedy trzeba wymienić i wymienić na nowe.

P.S. Teraz ten temat to jest jedno wielkie nieporozumienie, bo za nic nie możemy się dogadać :roll:

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 4 stycznia 2010, 15:08
przez MRP200
Cały czas do tego zmierzam. W końcu nikt nie ma prawa zmusić kogokolwiek do wymiany np. żyrandola, który mimo że jest przestarzały ale nadal sprawny.
Jak wcześniej wspomniałem oględziny to jednen z punktów przeglądu instalacji i urządzeń, na podstawie których można również dużo powiedzieć. Dopuściłbyś do użytku urządzenie ze zdekompletowaną obudową. Bo ja nie.

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 4 stycznia 2010, 16:20
przez DocBrown
Ja również nie dopuściłbym do użytku zdekompletowanego urządzenia :)

Re: Stare łączniki kołyskowe

PostNapisane: 7 stycznia 2010, 02:41
przez KaszeL
MRP200 napisał(a):Po pierwsze co próbujesz nazwać modernizacją instalacji. Bo chyba nie wymianę gniazda czy wyłącznika. Tak samo jak modernizacją nie jest wymiana pojedynczej oprawy. Bo nie ma podstaw, aby przy wymianie uszkodzonego gniazda od razu wymieniać przewody bo te istniejące są akurat dwużyłowe.


Myślę, że dobrze wiesz co mam na myśli. Modernizacji trzeba dokonać w każdym przypadku gdy instalacja nie spełnia wymogów podłączanego urządzenia. I tak, mam tutaj na myśli także wymianę gniazda. Przykład? Proszę bardzo: Spróbuj zainstalować nowe gniazdo w momencie gdy masz instalację aluminiową, a następnie pomierz swoim sprzętem to co zrobiłeś i doprowadź do zgodności przepisami. Mam nadzieję, że po usłudze wymiany u kogoś gniazda wykonujesz stosowne pomiary? Modernizacja takiej instalacji nie tylko jest wymagana przepisami, ale taka jest po prostu dobra praktyka instalatorska. Oczywiście można robić dobrze i można robić szybko. Jak kto woli.

MRP200 napisał(a):Jakim rodzajem pomiaru zamierzasz stwierdzić stan osprzętu. Pomiar pętli zwarcia, ewentualnie pomiar parametrów RCD mają za zadanie sprawdzenie skuteczności ochrony przeciwporażeniowej. Takimi pomiarami stwierdzisz tylko, czy bolce ochronne lub obudowy urządzeń są podłączone do przewodu PE (lub PEN). W swojej praktyce pomiarowej miałem już takie przypadki urządzeń, które bez problemu przeszły by pomiary ale ich stan techniczny od razu wykluczał je z użytkowania.


Sprzęt, który jako pomiarowiec zapewne posiadasz pozwala doskonale sprawdzić - oczywiście nie bezpośrednio - stan osprzętu. Trzeba tylko wiedzieć co się mierzy i co reprezentują sobą wartości mierzone, a także jak te wartości zmieniają się przy najczęstszych ustakach. Wracając do stanu osprzętu, to musi być przede wszystkim bezpieczny, następnie musi być w odpowiednim stanie technicznym (mam na myśli ocenę wizualną) a dopiero na końcu spełniać parametry techniczne. W takiej kolejności. Nie spełnienie któregokolwiek z warunków dyskwalifikuje dane urządzenie. To zasadniczo jest chyba jasne. PS. Mam nadzieję, że z tym pytaniem o rodzaj pomiaru żartowałeś.

Ponieważ nie odpowiedziałeś na żadne moje pytanie pozwolę sobie jeszcze wrócić do jednej kwestii:

MRP200 napisał(a):Co do okresowych badań instalacji to Kaszel też nie masz racji, ponieważ obowiązują okresy roczne i 5-cio letnie.


Jako pomiarowiec, dobrze wiesz (a przynajmniej zakładam, że wiesz), że czasookresy badań zależą od rodzaju instalacji elektrycznej oraz warunków w jakiej te instalacje pracują. Przepisy jasno precyzują czasookresy przeglądów w zakresie od "nie rzadziej niż co rok" w przypadku pomieszczeń szczególnie zagrożonych do "nie rzadziej niż co 5 lat" w przypadku normalnych pomieszczeń. Zatem bez doprecyzowania o jakie pomieszczenie chodzi - termin pomiaru kontrolnego powinien być dobrany jako możliwie najkrótszy, ze względów bezpieczeństwa. Lepiej zmierzyć dwa razy, niż o jeden raz za mało. Być może nie wyjaśniłem dlaczego co rok w mieszkaniu, ale miałem nadzieję że jako osoba pracująca w temacie będziesz wiedział. Jako, że się ze mną nie zgadzasz, tłumaczę:

Zgodnie z obowiązującymi przepisami wystarczy, że pomieszczenie jest przejściowo wilgotne (patrz łazienka) albo zagrożone pożarem (patrz kuchnia wyposażona w kuchenkę gazową) to takie pomieszczenie jest traktowane z największą surowością - wymaga się przeprowadzenia kontroli ich instalacji nie rzadziej niż co rok. W każdym mieszkaniu występuje przynajmniej jedno pomieszczenie, które wymaga kontroli minimum raz do roku, a skoro już robisz pomiar - to chyba nie tylko tego co "musisz", tylko także tego co Ci zdrowy rozsądek nakazuje - mierzysz wszystko? Przepisy tego nie zabraniają, ale dla bezpieczeństwa warto to robić.

Zatem kto jest w błędzie, hm? Raz jeszcze powtarzam, że wiem jak to wygląda w praktyce - ale ja cały czas mówię o stanie prawnym na dzień dzisiejszy. Także skoro już kogoś poprawiasz, to proponuję to robić rzetelnie. Bo potem Doc czyta i już dziękuję za sensowną odpowiedz - niestety dla niego sensowną odpowiedzią jest każda, która choć trochę nie zgadza się ze mną - nie koniecznie poprawna.

Następnym razem proponuje w takich sprawach być precyzyjnym. Szczególnie jeśli chodzi zagadnienia elektryczne. Jak się piekarz pomyli, to będzie co najwyżej sraczka. Z prądem nie ma żarów. Nasze forum jest z założenia publiczne, może się zdarzyć że na forum trafi ktoś, kto na "prądzie" się nie zna a po przeczytaniu postów Doca zrobi sobie krzywdę. Doc oczywiście próbuje się potem z tych bzdurek które napisał wycofać, ale prawda jest taka że zbyt często zdarzają mu się karygodne jak na aspirującego elektryka wpadki. W tym wątku mamy sprawność gniazda mierzoną tym jak mocno do niego wchodzi wtyczka, ale kilka postów wcześniej sugerował innemu forumowiczowi sprawdzić dławik zwierając go bezpośrednio do sieci. Innych wynalazków i pomysłów przytaczał z grzeczności nie będę. MRP200 jeśli uważasz, że takie "porady" są w porządku, to zasadniczo twoja sprawa. Natomiast zaręczam, że na tym forum będą one z całą mocą tępione.