www.lighting-gallery.pl

Elektroservice napisał(a):Co do wiertarek Celmy to przyznać muszę, że bardzo dobre sprzęty to są
Mam na stanie Celmę PRCb13 w bdb stanie i jestem z niej naprawdę zadowolony. Mankamentem drobnym jest brak płynnej regulacji obrotów (a raczej jakiejkolwiek regulacji ) ale to tylko drobnostka
Gismot czy mógł byś zeskanować lub sfocić co ciekawsze przystawki z tej książki ?

Taa... w zielonych to nie wiem ile już wirników spaliłem, te aluminiaki (wyrwirączki ) to zupełnie inna bajka są nie do zajechania

PRCb-13 to ta stara dobra celma w alu obudowie

Witam

Taką wiertarkę mam zamontowaną w garażu jako stołową.

Przystawki do były dość popularne z powodu niedoboru innego rodzaju elektronarzędzi.

Oto taka wiertarka




fotki z muzeum "Czar PRL"



Predom Mesko, Predom Łucznik...

To jakieś muzeum?

Tak, muzeum nazywa się Czar PRL i znajduje się blisko Muzeum Neonów. A może jednak jakoś pasuje do tego wątku?
Nie bardzo AGD - gramofon mister hit, pod spodem magnetofon ZK120 (tak, jeszcze lampowy)

stary magnetofon Melodia. Wskaźnikiem wysterowania jest lampa EM4.


budzik, ale jako ciekawostka - pierwszy polski odtwarzacz kasetowy "kajtek" - zasilanie 4xR6. Obok dwa filmy czarno-białe - ortopanchromatyczny Fotopan S (film wysokoczuły - aż 22DIN, czyli 125ASA, a w tym czasie to było coś) i jeszcze czulsza superpanchromatyczna Fotopan U (24 DIN, 250 ASA), film Fotopan S został wyparty w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Zamiast filmu Fotopan U na początku lat siedemdziesiątych wprowadzono jego następcę o oznaczeniu SR. Na obu (choć mocno przeterminowanych) negatywach fotografowałem jako dzieciak.


Aparaty fotograficzne. Nie miałem żadnego takiego, miałem Zenita B, a później Zenita TTL. Po prawej bardzo prosty polski aparat AMI - format 6x6cm (film zwojowy 120). Nie fotografowałem takim.


Na pierwszym planie aparaty radzieckie. Z lewej strony Fied (miał dość szerokokątny obiektyw i ciekawie zrobiony dalmierz, pomagał w ustawianiu ostrości krótkowidzom). Z tyłu Smiena 8M. Ten czarny z zamkniętym obiektywem był moim pierwszym aparatem z automatyką ekspozycji. Działała tak sobie. Mały czarny leżący poziomo na półce to aparat Kijew na mikrofilmy. Z tyłu koreks do samodzielnego wywoływania filmów. Z prawej strony lampa ultrafioletowa - domowe solarium.


Radioodbiorniki i radiomagnetofony - mam dwa radia od prawej strony - radziecki Meridian oraz polska Jowita. Obok popularny radiomagnetofon na licencji Grundiga.


Jeśli dobrze pamiętam, jest to jakaś konstrukcja wywodząca się z prostej linii z Pioniera. Mogę się mylić, jeśli tak jest, to poprawcie.


Wróćmy do tematu AGD. Od lewej krajalnica, sokowirówka produkowana w Mesko, wrocławska kuchnia gazowa serii 304, to urządzenie metalowe po prawo od kuchni to mechaniczna obieraczka do ziemniaków. Na prodiżu stoi opiekacz do grzanek produkcji NRD.





jeden z niewielu telewizorów przenośnych - Vela 202





dwa światy - przeglądarka do slajdów (to chyba łódzki Prexer robił), kasa rejestrująca oraz.. nowoczesny terminal do kart płatniczych


W pokoju Rubin (niestety niesprawny)


pocztówka dźwiękowa!


maszyna Łucznik, żelazko z Nowej Dęby któremu ktoś uzębał kabel


oraz moje ulubione narzędzie - maszyna do pisania Łucznik. Wystarczyło poprawnie wstawić taśmę barwiącą, poprawić zakleszczone czcionki i można było pisać. Maszyna była w bardzo dobrym stanie. Gdybym miał gdzie postawic, kupiłbym sobie taką.


A na deser - oprawa z epoki

Miałem jako małe dziecko Kajtka w eksportowej wersji Walker. Pogardzałem nim niewymownie, gdyż obudowa miała kolor... różowy. Obrzydliwy odcień różu. Konstrukcja spóźniona o prawie 10 lat ale... praktycznie wszystkie bebechy były produkcji krajowej!
Dostałem w spadku po ciotce, która dostała Sanyo z equalizerem z Pewexu. Masa Kajtka i czterech ogniw R6 którymi był zasilany wystarczyła do połamania stopy jeśli spadł...

Jowitę (w każdej wersji, jak i bliźniaczą Wandę) docenią wszyscy. Cena - 5-10zł, dobra jakość dźwięku (regulacja barwy tonu, duży głośnik i drewniana obudowa), zasilanie z sieci (poza tą pierwszą Jowitą) lub z baterii. Do pojemnika wchodzą 6xR14, 6xR20 lub 2x3R12. Od wyboru, do koloru! A gdyby się uprzeć to i pewnie dałoby się wepchnąć 6xR6.
Zawsze zabieram na wyjazdy, żeby z dala cywilizacji posłuchać co ciekawego dzieje się falach krótkich. Np polskiej audycji Chińskiego Radia Międzynarodowego.

amisiek napisał(a):Jeśli dobrze pamiętam, jest to jakaś konstrukcja wywodząca się z prostej linii z Pioniera. Mogę się mylić, jeśli tak jest, to poprawcie.

Układ zbliżony, ale zastosowano nowoczesne ówcześnie lampy noval, autotransformator do ich żarzenia i antenę ferrytową.

Małe wymiary, zbliżony, uproszczony do granic przyzwoitości układ i brak izolacji galwanicznej od sieci - to łączy rodzinę Rozyny (i bliźniaczego Figaro) z rodziną Pioniera.

Na którymś z filmów fotonu zrobiłem rok temu rolkę w zenicie Zdjęcia wyszły klimatyczne i charakterystyczne dla filmów fotonu, ale bez żadnych dodatkowych szumów - foton chyba robił naprawdę dobrą chemię, skoro klisza po 30 latach dała tak świetne efekty, ale podobno czarno-białe filmy nie tracą swoich właściwości tak szybko, jak filmy kolorowe

Na Jowicie po zabudowaniu wyłączanego BFO i porządnych filtrów Murata (kupowane na Wolumenie, do tego między dwoma filtrami trzeba było dać stopień wzmacniający na BF245) dało się pół świata usłyszeć, także stacji profesjonalnych. Bardzo żałuję, że wtedy nie umiałem telegrafii, najważniejsza komunikacja mi po prostu uciekała. Ale słuchanie "giełdy statków" na 12,35MHz - bezcenne. Pamiętam jak jeden z radiooficerów tłumaczył drugiemu jak zrobić z drewna panel, który przykrywał pokrywę radiostacji MEWA by po zaplombowaniu w arabskim porcie dało się włączyć zaplombowany nadajnik wkładając z boku linijkę. Jowita była świetna, miała dodatkowo precyzer do dostrajania na krótkich, bez niego nie dałoby się sensownie słuchać. Moim zdaniem to był najlepszy przenośny odbiornik jaki kiedykolwiek zrobił polski przemysł. Po wymianie kilku tranzystorów nadal daje radę - do dziś!

@Beton - to prawda, filmy czarnobiałe są bardzo trwałe. Fotografowałem na filmach Fotopan HL (licencja Ilforda) wywoływanych w specjalny sposób. Mimo przeterminowania o 10 lat nadal miały właściwą czułość (właściwą dla filmu - przy porządnym wywoływaniu miały 1600ASA, ziarno o wiele mniejsze niż to, które będzie przy wywoływaniu na ISO400 jak każe Foton). Tymczasem kolorowe Fuji Press 800 (negatyw, proces C41) przeterminowane o rok już były bardzo słabe i trzeba było je naświetlać jak 400 i nadal miały barwy do kitu (normalnie ten film naświetlałem jak 640 i było OK).
Powiem Wam, że dzisiejsza wycieczka do tego muzeum to była potężna dawka nostalgii. Sprzęty z epoki PRL były badziewne ale nie były sztucznie postarzane. To znaczy jeśli były wykonane dobrze, nie spartolone przez brakoroba podczas produkcji (lub akurat materiały były dobre, a nie gów...), to sprzęty były naprawdę trwałe. Nie to co dziś.

W nasłuchu pasm amatorskich niestety przeszkadza skomplikowany i toporny napęd skali, niechybnie otrzymany po starszej kuzynce - Ewie. Chodzący opornie i z dużymi luzami. W związku z tym precyzer dodano bo... był niezbędny. No ale do słuchania stacji nieamatorskich wystarczy.

Po dziś dzień jestem pod wrażeniem czułości jednej z "2 IC" po przestrojeniu. To nie może tak dobrze działać. Nie wiem jakim cudem, ale czułość na UKFie (nie idąca tu niestety w parze z selektywnością...) powaliła mnie na kolana.