www.lighting-gallery.pl

MercuryFenix napisał(a):Nie chodziło Ci o elektrolityczny ?
Nie ma co się bawić w naprawy takiej elektroniki. Szczególnie gdy nie ma się dostępu do tranzystorów oryginalnych lub zamienników i lutowac niespasowane na czuja.

Miałem na myśli elektrolityczny, przecież to to samo.

Bez sensu uważać, że nie ma co się w to bawić, jeżeli można przywrócić do życia wiele kompaktów i nadal używać je normalnie. Ja w tym roku naprawiłem kilka kartonów kompaktów (przy okazji porządków na działce) i bez problemu je ożywiłem, praktycznie nie dokładając do tego nic ze swojej kieszeni.
Jak przepalą się tranzystory, to jest trochę zabawy, bo wtedy najczęściej przepala się więcej elementów w układzie i robi się problem. Niemniej takie elementy też można zdobyć w Elektronikach. Natomiast jeżeli wyschnie elektrolityczny, albo zwarcia dostanie zapłonowy, to problem jest najmniejszy - takie to naprawiałem stertami, po prostu wszczepiając nowego konda, którego można łatwo podłączyć nawet bez potrzeby lutowania.
Nawet na elektroda.pl jest cały dłuugi wątek na temat naprawiania kompaktów

OK, ale ILE takich świetlówek potrzebujesz? Zapasy do końca świata i jeden dzień dłużej dla całej rodziny? No bez przesady. Po co grzebać w śmieciach?
Chyba, że zamierzasz przechować świetlówki kompaktowe na te czasy, gdy kolejna dyrektywa unijna zabroni korzystania z kompaktów ze względu na niską sprawność i szkodliwą rtęć...

Amisiek twoje słowa mi się nie podobają !!
Ode mnie dostajesz
KARNEGO ELEKTRYKA

Lampka robi dobrze co z tego że grzebie w śmieciach czy pojemnikach na recykling ?
Oszczędza pieniądze / środowisko -- tak tak wiem że i tak to wyląduje na elektrośmieciach-- w UE dalej nie ma dyrektywy co robić z świetlówkami.

Ja też przedłużam życie świetlówek-- temat na elektrodzie i ilość postów mówi o tym że ludzie chcą naprawiać i nie kupować następnych + dłuższe życie z pomoca wstawienia PTC.

Takie działanie nie jest złe a chwalebne.

Zgadzam się z tobą Kwazor.

Po co kupować kompakta za 30 zł, skoro można mieć naprawionego za 3 zł?

Właśnie Fotki actisa z recyklingu: http://lighting-gallery.pl/viewtopic.php?f=24&t=5695&start=40

paweo napisał(a):Po co kupować kompakta za 30 zł, skoro można mieć naprawionego za 3 zł?

Jak wiesz gdzie leżą takie 4000K albo 6500K to daj znać, bo ja nie widziałem

no dobra, Panowie, a co z utratą strumienia świetlnego ? pomijając że taka rurka po 10 tys h ma naloty różne na luminoforze(niewidzialne na pierwszy rzut oka)są to związki chemiczne zawarte w paście emisyjnej parujące wraz z wolframem, a i z barwą bywa różnie po takim długim czasie świecenia , w takiej rurze zachodzą przecież procesy chemiczne wskutek wyładowania i te zmieniają jej parametry.
taka lampa jest wyjarana , nie okłamujmy się ...
dla celów doświadczalno -badawczych można się pobawić w warunkach domowych , jak najbardziej. ale żeby bazować na śmietnikach jako sposób na oświetlanie się ? ..-fikcja na dłuższą metę .
pomijając odsetek sprawnych /nowych sztuk, które można w recyklingu czasem spotkać

toomm40 napisał(a):ale żeby bazować na śmietnikach jako sposób na oświetlanie się ? ..-fikcja na dłuższą metę .
pomijając odsetek sprawnych /nowych sztuk, które można w recyklingu czasem spotkać

Z doświadczenia wiem, że wcale nie taka fikcja Z resztą około 60% świetlówek i lamp w recyklingu, to sprawne sztuki, nadające się do wykorzystania zgodnie z przeznaczeniem, a jakieś 30% to fabryczne nówki, często w dodatku klasyka, np. liniowe T12 lub T5.

KaszeL napisał(a):Jak wiesz gdzie leżą takie 4000K albo 6500K to daj znać, bo ja nie widziałem

Nieraz znajdowałem, sam naprawiłem wiele dziennych Philipsów Economy, czy też Lexmanów właśnie w barwie chłodnobiałej

Jak byś tam znalazł LRF-a 700W albo 1000W to bym był chętny, nawet na niesprawną sztukę.