Widziałem zdjęcia z spektroskopu i jestem pod wrażeniem, że udało Ci się zmajstrować, całkiem nieźle, jak na pierwszy raz, rozumiem, że kluczową rolę odgrywa wykonanie szczeliny.
Myślę, że warto spróbować zbudować spektroskop mocowany do aparatu tak, że przy każdym zdjęciu, widmo jest w tym samym miejscu kadru, równolegle do krawędzi obrazu.
Wtedy w łatwy sposób byśmy mieli spektrofotometr, który działałby tak, że robimy zdjęcie, a w komputerze za pomocą prostego, autorskiego programu by się analizowało zdjęcie (analiza nie jest skomplikowana) i otrzymałoby się wykres podobny do tych, które są w katalogach producentów, oczywiście wymagałoby to jeszcze kalibracji.
A ze szczelinami, to czy wystarczy jedna, czy muszą być dwie?
Myślę, że jak jest jedna, to jak skierujesz na świetlówkę, to widmo będzie rozmyte, problem przedstawia załączony obrazek:
1. Źródło punktowe w pewnym położeniu
2. Źródło punktowe w innym położeniu zmienia kierunek biegu wiązki
3. Źródło podłużne (niepunktowe) powoduje, że wiązka jest szersza
Druga szczelina za pierwszą eliminowałaby powyższy problem, ale wtedy tubę należałoby skierować dokładnie na źródło, żeby cokolwiek zarejestrować