Lampa sodowo-żarowa (?)

Dyskusja na tematy dowolne

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez amisiek » 23 grudnia 2012, 22:48

Lampa z mieszaniną Penninga nie potrzebowała impulsu zaplonowego. Wyładowanie rozpoczyna się w mieszaninie z argonem i potem nagrzewa się to na tyle, by startowało wyładowanie w parach rtęci. W ten sposób można odpalić lampę WLSP nawet na prądzie stałym o napięciu 230V (zasilacz z ogranicznikiem prądowym).
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez ousd » 23 grudnia 2012, 23:05

Jechać, pokazać prototyp w Gminie Wróblew i zachęcić ją do wkręcania tego w OBsy :P
W sumie lepsza soda w OBsie niż Leda na słupie ;)
ousd
 

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez JeD » 23 grudnia 2012, 23:07

ousd napisał(a):Jechać, pokazać prototyp w Gminie Wróblew i zachęcić ją do wkręcania tego w OBsy :P
W sumie lepsza soda w OBsie niż Leda na słupie ;)


Luna, OUS-d, Leda, i inne dziwadła.... :P, by było fajnie ja bym to kupił :)
Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym... ;)
#lubie_sode
Avatar użytkownika
JeD
 
Posty: 7296
Zdjęcia: 776
Dołączył(a): 22 marca 2012, 19:28
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez amisiek » 23 grudnia 2012, 23:09

To już lepiej metodą znanej nam bocznicy kolejowej - obsadzić MH do OBsa. Może być na przejściówce E27-G12 a układ zapłonowy w puszce na słupie. 70W starczy.
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez ousd » 23 grudnia 2012, 23:22

amisiek napisał(a):To już lepiej metodą znanej nam bocznicy kolejowej - obsadzić MH do OBsa. Może być na przejściówce E27-G12 a układ zapłonowy w puszce na słupie. 70W starczy.

Gmina raczej zainwestuje w Ledy :roll:, musieliby te oprawy wyczyscić, załatać dziury i montować to wszystko na słupie, na którym jest śmietnik z przyłączami :roll:, ale chwała im za to że wkręcają MIXy :)
Ale jako rozwiązanie "tymczasowe" :P sprawdziłyby się znakomicie :P
ousd
 

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez trojmiejski » 24 grudnia 2012, 11:35

amisiek napisał(a):Lampa z mieszaniną Penninga nie potrzebowała impulsu zaplonowego. Wyładowanie rozpoczyna się w mieszaninie z argonem i potem nagrzewa się to na tyle, by startowało wyładowanie w parach rtęci. W ten sposób można odpalić lampę WLSP nawet na prądzie stałym o napięciu 230V (zasilacz z ogranicznikiem prądowym).

I dlatego też są tak mało żywotne, przy trochę wyeksploatowanych elektrodach wyładowanie w argonie nie jest w stanie się nawiązać. Zaś przy zapłonniku dającym potężne kopy elektrody muszą być bardzo zjechane by nic się nie działo.
Avatar użytkownika
trojmiejski
 
Posty: 10988
Zdjęcia: 3344
Dołączył(a): 23 października 2011, 23:33

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez litak1 » 24 grudnia 2012, 12:07

Są dwa rodzaje penningów ze zintegrwanym zapłonnikiem tlącym (te jeszcze mają sens), i bez niego (nie wiem kto to wymyślił) Te z zapłonnikiem tlącym w założeniach potrzebują samoindukcji, tak jak to napisał MRP200, chociaż w przypadku nowych lamp odpalają w momencie podłączenia wtedy zapłonnik nawet nie zdąży błysnąć, po czasie i przy określonym zużyciu już prawidłowo pracuje i następuje jedno, później kilka, a u kresu zużycia już tylko błyska (analogicznie do świetlówek). Te lampy mają jeszcze jako taką trwałość, chociaż też nie rewelacyjną. Wynalazki z jakimiś antenkami zapłonowymi, bez zapłonników tlących lub kapsułek UV chociaż te stosuje się głównie w MH są dobre(ale do oświetlania elektrowni w czarnobylu)one mają bardzo małą trwałość (nawet poniżej pół roku) czasem przy niskim napięciu sieci mają wielkie problemy ze startem, i startują po godzinie, dwóch, pięciu, albo w ogóle przez daną dobę, wszystko zależy od okresowych przepięć na sieci (które są zbawienne dla ich startu) Lub energii promieniowania tła, które powoduje przyspieszony zapłon (jonizacja na zasadzie licznika geigera dlatego pisałem o tym czarnobylu :P ) Dodatkowo jak wiemy ich wydajność oświetleniowa nie jest dobra.
trojmiejski napisał(a):I dlatego też są tak mało żywotne, przy trochę wyeksploatowanych elektrodach wyładowanie w argonie nie jest w stanie się nawiązać. Zaś przy zapłonniku dającym potężne kopy elektrody muszą być bardzo zjechane by nic się nie działo.

Co to znaczy elektrody muszą być nieźle zjechane by nic się nie działo ??? ;)
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)
Avatar użytkownika
litak1
 
Posty: 2058
Zdjęcia: 259
Dołączył(a): 25 września 2011, 22:52
Lokalizacja: Wadowice

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez trojmiejski » 24 grudnia 2012, 12:27

Mi chodziło o sodówki u których nic już nie zdoła wywołać zapłonu. Pisałem o elektrodach, ale teraz sobie jeszcze przypomniałem o dyfuzji sodu przez jarznik.

Jak bardzo wydajność oświetleniowa Penningów jest mniejsza od zwykłych sodów?
Avatar użytkownika
trojmiejski
 
Posty: 10988
Zdjęcia: 3344
Dołączył(a): 23 października 2011, 23:33

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez litak1 » 24 grudnia 2012, 12:43

Hehe przy penningach to sód nawet nie zdąży wyleźć na zewnąrz a już dawno jest niesprawna, a co do wydajności popatrz w tabelki najlepiej jednego producenta
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)
Avatar użytkownika
litak1
 
Posty: 2058
Zdjęcia: 259
Dołączył(a): 25 września 2011, 22:52
Lokalizacja: Wadowice

Re: Lampa sodowo-żarowa (?)

Postprzez Lampka » 25 grudnia 2012, 15:48

Z reguły nawet zużyte penningi z zapłonnikiem ciągle zapalają się i gasną. Z przypadkiem, żeby migał sam tylko zapłonnik spotkałem się tylko tuż po zgaśnięciu, w przeciwnym wypadku do takich sytuacji raczej nie dochodzi. Na ogół lampa zapala się i gaśnie cyklicznie, to możliwe jest nawet przez okres kilku lat, ale do czasu, aż zapłonnik się zużyje. W przypadku penningów z zapłonnikiem, właśnie zapłonnik lub stycznik, odłączający zapłonnik po rozgrzaniu lampy zużywają się często. Elektrody w sodówkach bardzo rzadko zużywają się w takim stopniu, żeby lampa nie zaświeciła się choćby na chwilę pełną mocą (nawet jeśli co chwilę gaśnie).
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6560
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Off-Topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości