Beton napisał(a): takiego odkurzacza, który niezbyt ogarnięty klient nie potrafi podłączyć. Dosłownie, gniazdko mu nie kontaktuje, nie potrafi wetknąć wtyczki w dziurki, czy po prostu rozpakował go, i mu się nie spodobał. Co się dzieje z takim nowym odkurzaczem? Klient niesie do supermarketu, w supermarkecie go reklamuje, oni bez sprawdzania przyjmują reklamację, naklejają na opakowaniu "nie działa" (standard), bo nie mają czasu/nie chce im się sprawdzać/rozpakowany produkt ma nie wracać na półkę. Później jedzie razem z całą ciężarówką takich "nówek" z nakazem zmielenia.
W tych ogromnych sklepach to jest standard.

Beton napisał(a):I niech jeszcze dalej ktoś mi usiłuje wmówić, że ja jeżdżąc swoim starym samochodem na LPG z elektroniczną regulacją składu mieszanki jestem trucicielem i mam sobie odmawiać choćby i jeżdżenia w kółko dookoła komina bez celu
Zamiast czepiać się tradycyjnych samochodów, to niech zrobią porządek z nałogowymi palaczami papierosów (skunksów). Przecież to też jest zanieczyszczanie środowiska. Tak wiem, że w tym momencie będę miał wrogów na tym forum...
MRP200 napisał(a):To tak samo, jak twierdzi się, że elektryczne hulajnogi, te które można wypożyczać na minuty, są ekologicznym środkiem transportu, podczas gdy z ekologią mają mało wspólnego. W USA zrobiono badania jaki jest czas życia takiego urządzenia (w Polsce jak na razie nikt tego nie robił). Okazuje, że przeciętnie wytrzymują 30 dni, niewielki procent wytrzymuje 60 dni, a te co wytrzymują dłużej to można liczyć na sztuki. Taka niska trwałość wynika również ze sposobu ich użytkowania - wielu wypożyczających ich po prostu nie szanuje, były przypadki jeżdżenia we dwójkę. A zużyte, czy zepsute e-hulajnogi lądują zazwyczaj w elektrośmieciach, bo ich naprawa jest często nieopłacalna. W b.r. roku Warszawski ZDM postanowił zrobić porządek z porzucanymi przez wypożyczających w różnych miejscach e-hulajnogami. Te, które porzucono w miejscach, gdzie utrudniały przejście, po prostu rekwirował i przewoził na swój magazyn. W efekcie, teraz na ich magazynie zalega ponad 500 e-hulajnog, i co ciekawe, nikt nie zgłasza się po ich odbiór. Najwyraźniej operatorom się to po prostu nie opłaca, bo same jednoślady są już w jakimś stopniu zużyte a do tego musieli by zapłacić karę.
https://serwisy.gazetaprawna.pl/ekologia/artykuly/1414809,elektryczne-hulajnogi-elektrosmieci-zywotnosc.html
We Wrocławiu elektryczne hulajnogi walają się wszędzie, gdzie popadnie tak więc wcale się nie dziwię, że wytrzymują, aż 30dni

A co powiecie o współczesnych lampach LED (zamiennikach tradycyjnych żarówek), niby miały świecić 20lat

