Czasami, jak z daleka (odległość 2-3 metry) widzę diodę LED świecącą na niebiesko, np. w czyimś laptopie są takie diody, to mam wrażenie, że ich światło rozpływa się i rozmazuje w miejscu diody. Po zbliżeniu się, to rozpływanie się ustępuje. Poza tym, z tej odległości sprzęt widzę bardzo dobrze (nie noszę i nie potrzebuję nosić okularów). Przy innych diodach ten efekt u mnie w ogóle nie występuje.
Czy to oznacza jakąś wadę wzroku, a konkretnie siatkówki oka, czy jest to powszechne zjawisko spotykane u większości ludzi? Co może być tego przyczyną?