Okazało się, że te, które przez co najmniej 30 lat regularnie miały nocne dyżury, częściej zapadały na raka piersi niż kobiety unikające nocnej zmiany.
Głupota nie zna granic
Jakos nikomu do łba nie przyszło, że te kobiety pracujące przez tyle lat w nocy, rujnowały sobie zdrowie samym nienaturalnym stanem pracy w nocy! Przecież noc jest poto, żeby spać, a organizm regeneruje wtedy siły. Te panie mogły zapaść przez to na 100 innych chorób, ale tego ci "naukowcy" już nie zauważyli
Jak się chce kogoś uderzyć, to kamień się zawsze znajdzie