www.lighting-gallery.pl

Wiem że jest na forum parę osób które w jakiś sposób są związane z muzyką, mają takie hobby, talent i posiadają jakieś instrumenty muzyczne. Już kilka razy pokazywały swój potencjał. Tworząc ten wątek, mam na myśli żeby to skupić w jedną całość, w jeden wątek, wiem np. że moog ma dość pokaźną kolekcję syntezatorów, mnie długi czas tu nie było, więc i na forum dużo zmian, może i w tym czasie przybyło nam paru hobbystów, albo komuś coś przybyło do kolekcji. Ja w tym czasie nabyłem korga poly 800 niestety niesprawny, ale czeka na naprawę, i Rolanda D10

W tym Poly800 pewnie wylała bateria podtrzymująca pamięć.

Edziu napisał(a):że moog ma dość pokaźną kolekcję syntezatorów, mnie długi czas tu nie było, więc i na forum dużo zmian, może i w tym czasie przybyło nam paru hobbystów, albo komuś coś przybyło do kolekcji. Ja w tym czasie nabyłem korga poly 800 niestety niesprawny, ale czeka na naprawę, i Rolanda D10

Moog ma tyle sprzętu że chyba warte jest to z 10 patyków albo i więcej

Edziu, fajny ten D10 ile Cię kosztował? Widzę stosujesz również patent trzymania sprzętu w łóżku

Ja mam tylko prosty keyboardzik Yamahę PSR-100

Ja mam 3 gitary: dwa elektryki, jedną chińska podróbe stratocastera, drugą starą, czechosłowacką i jedną klasyczną. Miałem jeszcze akustyka, ale kiedyś go rozwaliłem.

Solton-Ketron MS50 + Midisoft Recording Studio na lapku i kabelek MIDI. Oprócz tego cały zestaw procesorów dźwięku (Behringer Ultrafex, Ultrabass, Ultragain Pro, Autocom XL i korektor 2/3 oktawy oraz parametryk).

Edziu, fajny ten D10 ile Cię kosztował? Widzę stosujesz również patent trzymania sprzętu w łóżku

D 10 mam od niedawna, całkowity koszt z wysyłką to 450zł, ale życzyłem sobie kuriera, co kosztowało 50zł, więc synth kosztował 400zł, jest w bardzo dobrym stanie, jedynie małe obtłucszenie na boku.

Jeżeli chodzi o poly800 to wersja MK1 z 83 r, ona jeszcze nie posiadała wogule miejsca na baterię, a backup był realizowany, poprzez baterie R14 którymi można było zasilać syntezator. Sam nie wiem o co tam chodzi jest praktycznie martwy nic nie wyświetla, szumi tylko chorus, jak sprawdzałem przebiegi oscyloskopem, są na układach cyfrowych, nic się nie przegrzewa, podejrzewam uszkodzenie eprom, ale o dziwo znalazłem plik wsadowy w internecie, i gościa co zaprogramuje mi ten układzik, do tego jeszcze poświęciłem jednego LRFa z kolekcji, posłuzył mi jako kasowarka pamięci, ale dałem nowy układ i bez zmian, podejrzewam jeszcze układ 81C55, ale na razie nie mam więcej pomysłów, i czasu, choć chciałbym żeby ten sprzet zabrzmiał na nowo

a tak on póki co wygląda

Ja gram na fortepianie (ale tak sporadycznie).

A może po prostu nie ma wgranych barw?

Nie wiem, ale chyba tu dublujemy wątki

O instrumentach jest sporo w dziale Nasze Hobby, bziki rozmaite . . .

Co do mnie, to:

Mój półprofesjonalny ROLAND E-28



Mam też stary akordeon VICTORIA - 80 basów Marzy mi się WELTMEISTER SUPITA - na takim grałem 7 lat w Państwowej Szkole Muzycznej

GRałem też na pianinie, ale go nie mam - mój Roland ma profesjonalne brzmienie pianina i klawiaturę dynamiczną

Mam też flet prosty B i grałem na nim w Sz. Muzycznej




PS - kto zgadnie, jaki instrument pokazał na Moog w dziale Nasze Hobby, bziki rozmaite . . .

Roland xp 10.

Podoba mi siew nim, że mogę twozyć nowe barwy, ma arpegiator, chorus, reverb, pitch i modulacje.
MC-3a
Na fotce podobne tylko inna nazwa.

Podoba mi się w nich to, że ma dość analogowy charakter brzmienia i fajny automat perkusyjny (można nawet jeden rytm samemu zaprogramować). Wiele klawiszy próbuje naśladować instrumenty a ten klawisz jest analogowy, wiec nie sprawia wrażenia, że chce a nie może.
Lubię grać wesje piano utworów. Mam jeszcze mandolinę, ale nie nadaje się do grania i fujarkę.