www.lighting-gallery.pl

Utilizer napisał(a):Teren przyległy do tej hali faktycznie wygląda na opuszczony, ale ten z świecącymi OUR-125 już chyba nie.
Na ostatniej focie wyraźnie widać że teren z OUR-125, gdzie leżą stalowe długie belki jest odgrodzony nowym płotem

Opuszczone, ale jeszcze ktoś w to inwestuje. Ciekawe, czy oprócz postawienia tego płotu coś jeszcze będzie zrobione.

Wypadało by podlinkować temat "Pomorska fabryka drożdży Polmos Tczew", co niniejszym czynie:
viewtopic.php?f=27&t=2631

Dawna kantyna wojskowa, dziś już nie ma tam jednostki, a budynek stoi opuszczony i niemal każdy może tam się dostać. Mi nie chciało się wdrapywać do środka, więc foty robiłem z zewnątrz, stąd ich kiepska jakość.
W oprawach świetlówkowych są rury, niewykluczone, że niektóre sprawne.


Ciekawy żyrandol wisi na klatce schodowej budynku. Zapewne to Polam - Bielsko Biała.

Ja bym chyba przyszedł z kolegą i pokusił się o ich zabranie. Pewnie niedługo złomiarze się nimi zajmą

qba napisał(a):Dawna kantyna wojskowa, dziś już nie ma tam jednostki, a budynek stoi opuszczony i niemal każdy może tam się dostać. Mi nie chciało się wdrapywać do środka, więc foty robiłem z zewnątrz, stąd ich kiepska jakość.
W oprawach świetlówkowych są rury, niewykluczone, że niektóre sprawne.

Qba,gdzie sfociłeś ten budynek ?? jeśli w Lublinie to wybiorę się tam i zrobię więcej fotek

Kurcze... widzę, że są tam OKZ i BN chyba z rurami T12 Trzeba by je uratować

Nie, to w Kołobrzegu. Też myślałem, żeby tam pójść i sobie wziąć ten żyrandol, ale za wysoko wisi. Świetlówki nie mają czarnych końców, więc mogą być sprawne. Od kilkunastu lat zapewne nie świeciły. Wojsko wyniosło się stamtąd ok. 2000r.

Oczywiście że większość jest zapewne sprawna. Jeżeli ktoś tam urzędował, to chyba nie siedział wieczorem przy migających rurach żeby czekać aż zdechną
Może niektóre nie będą ryrać (przy 6 rurach w pokoju, jedna zużyta nie robi tragedii)

Ja bym śmiało brał, wiadomo, że niedługo zmienią właściciela. Jak to jakieś razno, polampy to tym bardziej brać

Opuszczona lokomotywownia na stacji Gołańcz (wielkopolska).


Z wyposażenia elektrycznego pozostały na hali tylko dwie oprawy świetlówkowe i jakiś reflektor. Reszta wyposażenia została zdemontowana a raczej rozkradziona. A budynek bez gospodarza, opuszczony i niezabezpieczony sukcesywnie niszczeje.



Kiedyś w tym widocznym leju znajdowała się obrotnica. Dziś nie ma po niej śladu.