www.lighting-gallery.pl

niestety najwięcej wypadków wynika albo z braku jakiegokolwiek serwisu gdzie wiele osób wychodzi z założenia że jak coś działało 20 lat to po co wzywać serwis bo przecież urządzenie jeszcze działa. Innym przypadkiem jest sytuacja gdzie za serwis zabierają się "złote rączki" co coś wyczytali w necie lub naprawiają "na własną logikę"nie mając jakiejkolwiek wiedzy. Od razu przypomina mi się temat na jakimś forum elektrycznym gdzie jakiś forumowicz "zmodernizował" sobie instalację za pomocą przewodu w oplocie do żelazka by móc podłączać prądożerne urządzenia a przy wyborze przewodu kierował się nie przekrojem a rozumowaniem typu- "takie żelazko dużo prądu pobiera więc przewód jest odpowiedni" to tak na podsumowanie

Z piecykami nie lepiej, widziałem już PG-6 z zablokowanym bimetalem (właściciel dorobił sobie nowy "bimetal" z grubej stalowej blachy i podgiął tak aby stale odbezpieczał palnik ) i tak rozregulowany, że oprócz standardowo wybuchowego zapłonu gotował wodę mimo dużego jej przepływu

Miałem identyczny. Wybuchł, jak miałem 5 lat. Moja stara się akurat kąpała i musiała uciekać całkiem nago z łazienki.
Teraz jest nowy Junkers, cały naszpikowany elektroniką.

ak miałem junkers w domu, to się bałem odkręcać ciepłą wodę. Raz odkręciłem to głośno buchnął, ale jeszcze nie pospadała obudowa, mimo to wtedy chyba zrodziła się moja fobia do tych urządzeń. Ojciec go naprawiał, ale nie pomagało to na dłuższy czas, bo na nowo się psuł. Dopiero wujek całego przeczyścił, to działał kilka lat, do momentu wyprowadzki. U sąsiadów z którymi dzieliliśmy korytarz jak wybuchł, to cała łazienka była w sadzy i chłopak, który akurat w niej przebywał również. Jak byłem mały, to w domu początkowo był ten starszy typ junkersa z owalnym oczkiem i daszkiem u góry. Pewnego dnia do komory przez kanały wentylacyjne dostał się wróbel. Babcia odkręciła wodę i wróbel się usmażył.

Super scenariusze do polskiego serialu paradokumentalnego.

Jaki zakład metalowy w Polsce produkował takie butle turystyczne?
http://tablica.pl/oferta/sprzedam-butle ... 1Fd2b.html

radzix napisał(a):Jaki zakład metalowy w Polsce produkował takie butle turystyczne?
http://tablica.pl/oferta/sprzedam-butle ... 1Fd2b.html

Mam takie dwie stare butle i jest napisane
Zakłady przemysły precyzyjnego Sosnowiec ul.Stalowa 12

Moja była pralka Bosch WFA 2070, którą pożegnałem kilka miesięcy temu na rzecz pralko-suszarki Samsung WD0704REV. Obecnie służy komu innemu.

Trzeba było wrzucić cegłę

mnie zawsze ciekawiło czy pralka ukręcila by beton jak by wrzucić odpowiednie proporcje cementu i wody

Elektroservice napisał(a):Trzeba było wrzucić cegłę

To za dobra pralka na to! Mam do niej ogromny sentyment, nie mógłbym tego zrobić. Obecnie służy komu innemu, ponieważ ta pralka w zasadzie miewała tylko drobne awarie: wymiana termostatu 1x, grzałki 1x, wymiana amortyzatorów, wymiana wyłącznika (ja popsułem [mały byłem] ), wymiana zamka z mikrowyłącznikiem (niepotrzebnie - trzeba było podgiąć drzwiczki do góry ). Pozostałe części są oryginalne i sprawne.

Whites86 napisał(a):mnie zawsze ciekawiło czy pralka ukręcila by beton jak by wrzucić odpowiednie proporcje cementu i wody

Trzeba byłoby uprzednio zaspawać otwory w bębnie, by beton nie przesiąkał do zbiornika. Myślę, że przy większych ilościach skończyłoby się na pisku paska klinowego bądź spaleniu silnika.

Elektrolux którego rozwaliłem miał pasek wielorowkowy
I co ciekawe ta pralka nigdy nie zaliczyła awarii, przepracowała bez usterkowo 16 lat, dopiero teraz się zaczęła pasztecić. Chciałem ją reanimować, ale rodzinka zdecydowała, że czas na nową (która podejrzewam, że nie przepracuje więcej niż czas trwania gwarancji).