www.lighting-gallery.pl

Jakiś czas temu byłem "na kablu" jak to się u nas mówi (lokalizacja uszkodzenia), na pewnej stacji. Jakież było moje zdziwienie/rozczarowanie/zaskoczenie poparte słowami "o k...", gdy po otwarciu garnka kablowego zobaczyłem to:


Na szczęście od jakiegoś czasu zmienia się wszystko na lepsze

No ładnie ładnie co jest przesyłanie takimi kablami? sterowanie jakieś? czy normalnie 230V? PYtam bo taka mieszanina przewodów, że nie trudno o zwarcie, co zresztą widać . Pierwszy raz się spotykam z taką "studzienką kablową"

To jest tzw. garnek kablowy. Normalnie powinien mieć pierścień ebonitowy z zaciskami śrubowymi. Ale tutaj łączyli kostkami, bo jak ten ebonit zawilgotnieje, to zaczyna przewodzić prąd i robi się doziemienie. W tym konkretnym przypadku szły tam kable do zasilania świateł semaforów i tarcz ostrzegawczych, czyli napięcie ok 130VAC.