przez MRP200 » 4 lutego 2017, 23:23
Ten filmik (lub podobny) już jakiś czas temu ktoś wrzucał na forum. Gość jest dość odważny, ale jednocześnie głupi. Okleił się folią mylarową, która ma naparowane aluminium, czyli przewodzi prąd, i wkłada rękę do czynnej mikrofalówki. Ja na jego miejscu od razu użyłbym izolowanej tyczki, chociażby z odcinka rury instalacyjnej i na pewno nie stałbym na wprost takiej kuchenki, tylko zdecydowanie z boku.
Jak człowiek zaliczy konkretne porażenie prądem, to zaczyna mieć do niego większy respekt. Kilka lat temu zaliczyłem porażenie z 400 V. Upychając przewody w czynnej rozdzielnicy przypadkiem dotknąłem się do dwóch niepozornych wkrętów, które były pod napięciem 230 V, tyle, że na innych fazach. Niezły odrzut zaliczyłem. Od tego czasu jak robię eksperymenty z prądem, to 3 razy sprawdzam, czy układ jest wyłączony albo jak czasami trzeba coś zmienić w załączonym układzie, to odruchowo drugą rękę wkładam do tyłu za pas.