Jeżeli rzeczywiście przez Cieszyn przebiega granica i po drugiej stronie są zupełnie inne lampy, to czy mógłbyś tamte też sfocić?[/quote]
Jasne, czytasz w moich myślach. Gdyby nie brak czasu, już bym to miał gotowe. Ale w środku sierpnia może mi się uda coś podziałać po czeskiej stronie Cieszyna, '''a tak tedy rzeknu Wam wszechnym, co sem sfotografowal, ne bojte se, bude to dobri .. " sorry, to czeski, choć mi sie źle pisze bez ich znaków diakrytycznych, znam ten język, jakżeby inaczej, jak sie mieszkało od dziecka 30 m od granicy
JEst taki stary dowcip, który mówi, że Cieszyn to największe w Polsce miasto. Dlaczego? Bo się całe w Polsce nie zmieściło i musiała jego druga część zostać w Czechach. Tak przy okazji jest to temat na osobną dyskusje, bo te tereny po czeskiej stronie w pasie przygranicznym (tzw. Zaolzie - słowo, na dźwięk którego niejeden Czech dostawał dreszczy) były od pradziejow polskie, tylko kiedyś wielcy tego świata wiedzieli lepiej, gdzie POlska może być, a gdzie nie ...
Staszek