Strona 20 z 25

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 29 października 2017, 21:42
przez elektryk
zbich70 napisał(a):
Michal napisał(a):Jak się jest wyposażonym odpowiednie narzędzia i sprzęt ,żadna czynność nie stanowi problemu i wszystko da się zdemontować. Wymiana izolatora SN nawet pękniętego i zardzewiałego to nie jest jakaś skomplikowana operacja :)

Taaa...jasne... zwłaszcza gdy sprzęt i materiały musisz taszczyć na własnych plecach na piechotę, brnąc po kolana w błocie.
Kiedy nawet zaprzyjaźniony traktorzysta z pobliskiego pegieeru puka się w głowę i nawet za litr gorzały tam nie wjedzie... 8-)


No dokładnie a obecnie nawet w pracach planowych do dopuszczen na SN rozmostkowuje się gdzie się da a często slupy odporowe są w miejscach gdzie nigdy nic nie dojedzie.... druga opcja jest podstawianie agregatow pod stacje a jeśli było by ich za dużo to wykonuje się wstawki izolacyjne w połowie przęsła w postaci wstawienia wisiorow kompozytowych i przeciecie mostków zaprasowanie na końcach końcówek a przy mostkowaniu ich polaczenie ale to można wykonać tylko z podnośnika

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 30 października 2017, 19:35
przez zbich70
elektryk napisał(a):wykonuje się wstawki izolacyjne w połowie przęsła w postaci wstawienia wisiorow kompozytowych i przeciecie mostków zaprasowanie na końcach końcówek a przy mostkowaniu ich polaczenie ale to można wykonać tylko z podnośnika

Któż genialny wpadł na taki pomysł, by cokolwiek instalować w środku przęsła i uzależniać to od podnośnika ?
Takie rzeczy owszem, ale przy stanowisku, blisko, tak żeby na piechotę ogarnąć, bo podnośnik nie zawsze jest dostępny albo wjechać nie może.
No może wjedzie ale nie zawsze da radę wyjechać...
A odszkodowania za zniszczony teren i uprawy przekroczą wartość inwestycji... ;)

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 30 października 2017, 20:19
przez Michal
zbich70 napisał(a):
Michal napisał(a):Jak się jest wyposażonym odpowiednie narzędzia i sprzęt ,żadna czynność nie stanowi problemu i wszystko da się zdemontować. Wymiana izolatora SN nawet pękniętego i zardzewiałego to nie jest jakaś skomplikowana operacja :)

Taaa...jasne... zwłaszcza gdy sprzęt i materiały musisz taszczyć na własnych plecach na piechotę, brnąc po kolana w błocie.
Kiedy nawet zaprzyjaźniony traktorzysta z pobliskiego pegieeru puka się w głowę i nawet za litr gorzały tam nie wjedzie... 8-)

Kolego, pisałem, że sama czynność wymiany izolatora to nie jest skomplikowana operacja, a z dostępem do miejsca pracy to rzeczywiście bywa różnie i czasami trzeba trochę podźwigać, i buty zamoczyć ;)

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 30 października 2017, 21:26
przez zbich70
Michal napisał(a): Kolego, pisałem, że sama czynność wymiany izolatora to nie jest skomplikowana operacja, a z dostępem do miejsca pracy to rzeczywiście bywa różnie i czasami trzeba trochę podźwigać, i buty zamoczyć ;)

Taaa. Zamoczenie butów to największy kłopot... Rzeczywiście zajebis*y

A dźwigaleś kiedyś na zoranym polu po ostrej ulewie, pod górę, wlokąc ze sobą słupołazy, wskaźnik i drążek, uziemacze przenośne (przepisowo conajmniej dwa), komplet izolatorów i osprzęt, plus narzędzia które dobierasz tak, żeby kilogramów sobie nie dokładać, ale żeby było to co potrzebne.
Aha, weź też brzeczot z dobrym zębem i dobrze napięty, bo nikt ci nie podjedzie z agregatem, flexem, przedłużaczem i tarczami na zmianę.
Mam wrażenie, że piszesz z "poziomu" kadry kierowniczej, ale pracą w polu raczej nigdy się "skalałeś"...

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 30 października 2017, 21:59
przez KaszeL
Kolego zbich, przede wszystkich prosił bym jednak nieco grzeczniej z nieco mniejszą dawka szyderczej ironii. Nie jest to ani potrzebne ani na miejscu. Akurat Michałowi ciężko jest zarzucić wymigiwanie się od pracy - nie znasz go, więc nie wiesz - ale przecież w sieci tak łatwo na odległość kogoś osądzać.

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 30 października 2017, 22:34
przez Michal
zbich70 napisał(a):
Michal napisał(a): Kolego, pisałem, że sama czynność wymiany izolatora to nie jest skomplikowana operacja, a z dostępem do miejsca pracy to rzeczywiście bywa różnie i czasami trzeba trochę podźwigać, i buty zamoczyć ;)

Taaa. Zamoczenie butów to największy kłopot... Rzeczywiście zajebis*y

A dźwigaleś kiedyś na zoranym polu po ostrej ulewie, pod górę, wlokąc ze sobą słupołazy, wskaźnik i drążek, uziemacze przenośne (przepisowo conajmniej dwa), komplet izolatorów i osprzęt, plus narzędzia które dobierasz tak, żeby kilogramów sobie nie dokładać, ale żeby było to co potrzebne.
Aha, weź też brzeczot z dobrym zębem i dobrze napięty, bo nikt ci nie podjedzie z agregatem, flexem, przedłużaczem i tarczami na zmianę.
Mam wrażenie, że piszesz z "poziomu" kadry kierowniczej, ale pracą w polu raczej nigdy się "skalałeś"...


zbich 70 nie znasz mnie więc nie wypisuj głupot. Tak dla Twojej wiadomości w energetyce zawodowej jako elektromonter pracuję od 1994 roku w tym łącznie ok. 5 lat na eksploatacji sieci nn i SN , reszta w oświetleniu drogowym , więc jakieś tam pojęcie mam i na łopacie trochę się narobiłem. :)

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 30 października 2017, 22:40
przez zbich70
KaszeL napisał(a):Kolego zbich, przede wszystkich prosił bym jednak nieco grzeczniej z nieco mniejszą dawka szyderczej ironii.

Dziękuję za upomnienie.
Chciałem tylko zauważyć, że wymiana izolatora SN to nie jest tak hop-siup, jak twierdzi Kolega Michał, i niestety zależy to od wielu czynników.
Moja krytyczna reakcja zaczęła się od tego wpisu:
Michal napisał(a):Jak się jest wyposażonym odpowiednie narzędzia i sprzęt ,żadna czynność nie stanowi problemu i wszystko da się zdemontować. Wymiana izolatora SN nawet pękniętego i zardzewiałego to nie jest jakaś skomplikowana operacja :)

Pozdrawiam Kolegów z branży i życzę tylko takich awarii...

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 31 października 2017, 22:57
przez Whites86
zbich70 napisał(a):Chciałem tylko zauważyć, że wymiana izolatora SN to nie jest tak hop-siup, jak twierdzi Kolega Michał, i niestety zależy to od wielu czynników.

owszem jest ;) też pracuje w energetyce tez mam do czynienia z liniami SN na co dzień i powiem Ci że mamy 21 wiek i nikt się u nas brzeszczotami nie bawi, jest bateryjna gumówka Dewalta i jazda, 2 jebnięcia młotkiem i izolator zdjęty, dłużej trwa dojście pod stanowisko, sprawdzanie braku napięcia i uziemienie linii obustronnie, wejście na slup (z drabiny słupołazów czy z buta) niż sama wymiana izolatora, generalnie w większości przypadków da się je odkręcić bez obcinania (przynajmniej na niektórych liniach w moim rejonie) , bo wcześniej ci którzy je montowali chyba przewidzieli że będą je kiedyś wymieniac ponownie i wszystkie gwinty przesmarowane sa tawotem , takie które są nie do ruszenia trafiają się bardzo rzadko , bardzo dużo też wymieniałem ich pod napięciem ;)

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 2 listopada 2017, 21:33
przez zbich70
Whites86 napisał(a):jest bateryjna gumówka Dewalta i jazda

To jest jakaś zajebista marka?
Bo mi w deszczu i śnieżycy klękały Boshe, Metabo, Makity..
Whites86 napisał(a): 2 jebnięcia młotkiem i izolator zdjęty

Możesz podać jaki typ izolatara demontujesz dwoma "jebnięciami" młotka?
Naparzasz młotkiem dwa razy gdzie - w szkło/porcelanę, okucia, zawleczki, nakrętki, uchwyty i już izolator spada???
Zdradź tę tajemnicę!
Whites86 napisał(a): dłużej trwa dojście pod stanowisko, sprawdzanie braku napięcia i uziemienie linii obustronnie, wejście na slup (z drabiny słupołazów czy z buta) niż sama wymiana izolatora,

Z tym zagadzam się w 100%
Whites86 napisał(a):bardzo dużo też wymieniałem ich pod napięciem ;)

Chyba nie chcesz powiedzieć, że wymianiałeś izolatory SN w technologii PPN bez podnośnika, włażąc na słupołazach?

Re: Linie średniego napięcia

PostNapisane: 2 listopada 2017, 21:53
przez Whites86
zbich70 napisał(a):
Whites86 napisał(a):jest bateryjna gumówka Dewalta i jazda

To jest jakaś zajebista marka?
Bo mi w deszczu i śnieżycy klękały Boshe, Metabo, Makity..

tak najzajebistrza ze wszystkich jakie do tej pory używałem co prawda Metabo nie znam, o ile Bosh jest jeszcze jako taki, i coś da się nim zrobić, to makite można od razu oddac do utylizacji, to jest zabawka do ostrzenia noża a i przy tym potrafi wymięknąć, ja ta gumówką Dewalta potrafie obciąć całego klina w Aówce z obu stron, bateria trzyma naprawdę długo i znosi duże przeciążenia
zbich70 napisał(a):
Whites86 napisał(a): 2 jebnięcia młotkiem i izolator zdjęty

Możesz podać jaki typ izolatara demontujesz dwoma "jebnięciami" młotka?
Naparzasz młotkiem dwa razy gdzie - w szkło/porcelanę, okucia, zawleczki, nakrętki, uchwyty i już izolator spada???
Zdradź tę tajemnicę!

fakt niedopisałem ale myślałem że się domyslisz skoro wcześniej wspomniałem o gumówce, jeśli jest możliwość obcinam trzpień izolatora jeśli nie to napieprzam w obciętą w pół nakrętkę na trzpieniu izolatora w/w gumówką Dewalta,. a Izole jakie u mnie występują to albo stare koreany, albo Delty albo LWP
żeby jeszcze lepiej to zobrazować cięcie wykonuje w ten sposób (widok od dołu)
wspomniane 2 jebnięcia to uderzenie pierw w jedną połówkę potem w druga tak że nakrętka odpada od gwintu i wyjmujesz izolator
Obrazek

zbich70 napisał(a):
Whites86 napisał(a):bardzo dużo też wymieniałem ich pod napięciem ;)

Chyba nie chcesz powiedzieć, że wymianiałeś izolatory SN w technologii PPN bez podnośnika, włażąc na słupołazach?

nie, wymieniam je na izolowanym podnośniku Altec zgodnie z instrukcjądo prac pod napięciem na liniach gołych do 20kV , i też rzadko bo rzadko ale zdarza się że trzeba nakrętke obciąć bo nie idzie odkręcić