Ostatnie najlepsze

Nie dość, że świeci, to jeszcze różem.
Takie zróżowiałe to się tylko na dekorację nadają
Swoją drogą, to taka oszczędna wymiana nie jest rzadkością. W mojej podstawówce w każdej oprawie wymieniano po jednej świetlówce (w oprawach 2x40w), przynajmniej dzięki temu zachowało się tam sporo Polamów i innych świetlówek starszej daty. Inna sprawa, że nie dbali przy okazji o estetykę - niektóre świetlówki, nie działające od 20 lat przekręcano tylko i oczom wszystkim ukazywała się niekiedy gruba, brązowa warstwa kurzu. Nikt tego nie ścierał i takie totalnie brązowe z kurzu świetlówki z odciśniętymi paluchami pozostawały na kolejne lata w oprawach.