Strona 2 z 2

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 25 października 2010, 20:35
przez KaszeL
Nie od dziś wiemy, że u Doca niektóre (wszystkie?) sprzęty pracują nieco inaczej :P

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 25 października 2010, 21:17
przez max
No jak widac inaczej. Nie będę pisał czemu bo nie można ale jak się samemu wywołuje przepięcia to tak jest. Ten kolega co sprzedaje źródła światła nieraz bierze do domu masę ich bo jak się wkurzy albo co to wywoła takie przepięcie i je popali. I elektronika kompakta albo żarówka padnie a dławik i świetlówka jakoś to zniesie. Tu pewnie jest to samo. Ale koniec bo miałem tak nie mówic tutaj. Co do oprawy - jeśli ta oprawa to ści...wo a stara belka świetlówkowa z ryczącym dławikiem albo dławik 125w w obudowie po zasilaczu z dokręconą pokrywą od cdromu robiącą za odbłyślnik jest pro to ja niewiem. Albo ładne oprawy fabryczne typowo domowe na wszelkie żarówki czy świetlówki to z przeproszeniem syf a montowanie źródeł światła o tandetnej jego jakości nieprzeznaczonych do użytku domowego jest ok to naprawdę trzeba miec gust. Ale o gustach się nie dyskutuje więc pozostawię to bez komentarza.
Sam mam halogeny 28 i 42W E27 z czasów jak nastały, gdy nie było innych mocy oraz inne G9 wszystkie osram i mi świecą z 3 lata i niema problemu. A oryginalne dodane do tych opraw halogeny no name padły ale po kilku miesiącach.

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 25 października 2010, 21:28
przez DocBrown
Michal napisał(a):
leon0785 napisał(a):
DocBrown napisał(a):Podziwiam jak można takie ścier** zamontować w pokoju.
A co do przepalania się, to żadnego znaczenia nie ma czy osram, czy philips, czy tani badziew, wszystko pada po max miesiącu :roll:

P.S. Jak ktoś potrafi posługiwać się gumówką to równo przytnie i nie będzie to źle wyglądało :P

Przeginasz żarówka halogenowa poświeci 1 miesiąc i pada Doc co ty dzisiaj piłeś :mrgreen:

Chyba lufę tego swojego spudguna ustawił w złą stronę...Ja mam w u siebie w domu zamontowanych 20 szt. G9 40 W i od ponad trzech lat wszystkie świecą ;)


Ale łączysz 2 szeregowo, tak ? :mrgreen:
Wtedy to i 20 lat poświecą :P
W zasadzie to umknął mi mały drobiazg, mianowicie w temacie mowa jest o G9, a ja pisząc o tych zdychających halogenach na 220V miałem na myśli te z trzonkiem GU10 :mrgreen:

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 25 października 2010, 21:36
przez leon0785
Doc ja używam takich GU10 na 230V 3 sztuki 50W i po 6 latach padł mi jeden ;)
Ale zgodzę się z tobą w jednym te na 12V GU 5,3 są wytrzymalsze. Nie wiem czy ty sobie żartujesz czy mówisz poważnie :?: Ale jakiekolwiek żarówki halogenowe zarówno te na 230V jak i te na 12V nie przepalają się po miesiącu czasu.

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 25 października 2010, 21:39
przez CDM
leon0785 napisał(a): żarówki halogenowe zarówno te na 230V jak i te na 12V nie przepalają się po miesiącu czasu.
No właśnie..kilkakrotnie mi się to juz zdarzyło... Chińszczyzna..

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 25 października 2010, 21:59
przez max
Halogeny Osram 230V mają podane 2000h żywotności a 12V z lepszej serii 4000h więc wiadomo. A te tańsze to mogą miec złą mieszaninę gazów. Raz ktoś z forum miał żarnik no name od halopaka który zrobił się czarny. Ja tak miałem z G9 dołączonymi do listwy plafonu i kinkietu z biedronki oraz lampki biurkowej z lidla. Kapsułka była zakopcona choc nie czarna - wiadomo mniejsza moc i mniejszy żarnik. Ale była przydymiona. Kupiłem osram wiadomo gdzie i świecą do dzisiaj w tych tanich oprawach. Teraz myślę o wymianie ich na te kostki z tego tematu bo tamte po prostu mi się znudziły i tyle. Co do chińskich halogenów to kapsułki 230V mają w nich zygzakowaty żarnik i świeci to ciemniej i żółtawo do tego przy przepaleniu może dojśc do złączenia opadającej części żarnika z inną bliżej drugiego drutu zasilającego co spowoduje jego chwilowe znacznie jaśniejsze zaświecenie i przepływ większego prądu i zapalenie łuku w chwili przepalenia tego "mostka" co może się skończyc wybuchem żarówki. Ja tak nie miałem bo zawsze kupuję markowe źródła ale kolega p..... miał reklamacje na żarówki kanlux GU10 wywołane taką awarią. To samo G9. A osram ma specjalną konstrukcję żarnika oraz bańki - przetłoczenia co zapobiega powstawaniu łuku - żarnik jest rozciągnięty ładnie i niema szans na zetknięcie a nawet jeśli do niego dojdzie druty zasilające żarnik mają bezpiecznik który szybko się przepali zanim dojdzie do zapalenia się łuku.

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 25 października 2010, 22:36
przez KaszeL
Ja chyba ze trzy razy widziałem na własne oczy jak chinol GU10 50W po prostu eksplodował przy przepaleniu. Do tego stopnia, ze cała obudowa się rozsypała. Po wymianie chinoli na Osram jak ręką odjął. Świecą do tej pory i żaden nie padł. A są zapalane dość często, bo to kuchnia rodziców. Odnośnie 12V halogenów, to mam o nich jeszcze lepsze zdanie. W moim "starym" pokoju miałem lampkę 3x 35W zasilaną transformatorem elektronicznym. Takim lepszym, z miękkim startem etc. W tej lampce źródła Osram świeciły przez ponad 10 lat(!) aż do czasu aż się stamtąd wyprowadziłem. Świeciły po kilka, kilkanaście godzin dziennie. Wiem, że to aż niewiarygodne, ale na prawdę były po prostu długo wieczne. Pod koniec świeciły już wyraźnie ciemniej, ponieważ lustra im wyblakły - niemniej nadal były sprawne! Coś niesamowitego.

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 25 października 2010, 22:59
przez DocBrown
Ja mówię jaknajbardziej poważnie jak chodzi o halogeny na 220V. Te na 12V to zupełnie inna bajka, są długowieczne, nie padają tak jak te na 220V, ale niestety świecą tak samo kijowym światłem :roll:

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 26 października 2010, 09:55
przez max
KaszeL napisał(a):Ja chyba ze trzy razy widziałem na własne oczy jak chinol GU10 50W po prostu eksplodował przy przepaleniu. Do tego stopnia, ze cała obudowa się rozsypała.

Ja widziałem resztki kanluxa po takim czymś. Dokładnie tak to wygląda. Gośc przyniósł w pudełku po nim resztki do p..... to sam trzonek się ostał a reszta to kawałki odbłyślnika. Za to widziałem jak wybucha 42W halogen marki Lexman. E27 taki jak żarówka. Oba odcinki żarnika się zetkły bo tam są blisko siebie. Bliżej niż w Osram czy Philips. A co do barwy światła to nie jest ono kijowe, dla mnie CRI poniżej 80 dyskwalifikuje źródło światła jakie by ono nie było. A wolę nowoczesny wygląd takiego halogena albo kompakta a nie. I jednak milsze dla mnie jest światło takich żarówek albo dobrej klasy kompakta. Zimnego nie akceptuję max 4000K do kuchni łazienki itp. A do pokoju to albo żarowe albo halogenowe albo dobry kompakt - 825 są dla mnie świetne. A zimne może bym zaakceptował 950 ale nie do domu.

Re: Oprawa sufitowa halogenowa London 4xG9 40W

PostNapisane: 26 października 2010, 21:18
przez CDM
KaszeL napisał(a):Ja chyba ze trzy razy widziałem na własne oczy jak chinol GU10 50W po prostu eksplodował przy przepaleniu. Do tego stopnia, ze cała obudowa się rozsypała. Po wymianie chinoli na Osram jak ręką odjął. Świecą do tej pory i żaden nie padł. A są zapalane dość często, bo to kuchnia rodziców. Odnośnie 12V halogenów, to mam o nich jeszcze lepsze zdanie. W moim "starym" pokoju miałem lampkę 3x 35W zasilaną transformatorem elektronicznym. Takim lepszym, z miękkim startem etc. W tej lampce źródła Osram świeciły przez ponad 10 lat(!) aż do czasu aż się stamtąd wyprowadziłem. Świeciły po kilka, kilkanaście godzin dziennie. Wiem, że to aż niewiarygodne, ale na prawdę były po prostu długo wieczne. Pod koniec świeciły już wyraźnie ciemniej, ponieważ lustra im wyblakły - niemniej nadal były sprawne! Coś niesamowitego.

Tak, od siedmiu lat świecimy w domu dwoma halogenami 50W 12V, jest to najczęściej używane oświetlenie w pokoju i też nic się z tym nie dzieje, żarówki nie były jeszcze wymieniane