Dzisiaj wpadła mi w ręce oprawa OSOz-240 z 1985 roku (taka data była na statecznikach). Świeciła tylko jedna rura, druga tylko migała. Zastanawiałem się, co mogło być tego przyczyną. Podginałem blaszki w oprawkach, zmieniałem rury, startery i nadal nic - taki sam efekt. Okazuje się, że przyczyną był uszkodzony kondensator MIFLEX MKSP-015 3,75µF, zamontowany między jednym a drugim statecznikiem. Po zmostkowaniu i usunięciu go, druga rura też odpaliła.
Re: [Polam Gostynin] Oprawa OSO
Napisane: 30 stycznia 2015, 16:55
przez toomm40
to niestety dość częsta usterka w tych oprawach -kondensator powodujący miganie jednej ze świetlówek mimo,że i rura i starter są sprawne.miałem kilka razy taki sam przypadek. usunięcie kondensatora poprawia sprawę, lub podmiana na inny-sprawny.
Re: [Polam Gostynin] Oprawa OSO
Napisane: 31 stycznia 2015, 01:44
przez moog
Czemu akurat w tych oprawach Czy inne oprawy miały kondensatory innych producentów Bo np. w oprawach do lamp wysokoprężnych, lub starych świetlówkowych (BMKs, OUSF, OUKS, 10J) kondensatory potrafią być sprawne całymi dekadami. Jaką funkcję spełniał ten kondensator Czy był to antystroboskop, czy kompensacja mocy biernej Czy można na jego miejsce zamontować 4 µF
Re: [Polam Gostynin] Oprawa OSO
Napisane: 31 stycznia 2015, 02:06
przez toomm40
napisałeś wcześniej,że kondensator ów wpięty był między dławikami, więc mniemam,że był to abytstroboskop. ja miałem kiedyś taki przypadek w nowo kupionej oprawie 2x40Watt. musiałem wywalić antystroboskop, bo jedna rura nie chciała palić