robert03 napisał(a):W szkole do której chodziłem przed laty wisiały takie oprawy na zawieszakach pół metra od sufitu. Światło szło na sufit i w dół. Dzięki rastrom nie oślepiało. W sali było dużo jaśniej niż w przypadku oświetlenia przy pomocy obecnie modnych sufitów podwieszanych czy metalowych rastro-trumien popularnych dziś. Pomieszczenie było duże i wysokie a oświetlało je tylko 6 opraw.
Żadnego efektu celi.
To fakt, najgorsze są te oprawy rastrowe z lat 90, z rastrem-odbłyśnikiem. Niesamowite badziewie i upierdliwe w naprawach, głupia wymiana świetlówki sprawia większą trudność, niż w innych oprawach, trzeba świetlówkę włożyć po skosie, i przecisnąć pod blachą, a później próbować trafić w wąską szczelinę między oprawkę, a blachę, tak, żeby świetlówka weszła. Nie mówiąc o tym, że ten szmelcowaty raster jest zaczepiony na słabych zaczepach, które trzeba podważać od spodu,wkładając raster. Sama jakość wykonania taka, że też się sypie, i rozpada, a świeci tak, jak mówisz, tworząc "efekt celi". Oświetlona jest powierzchnia pod oprawą, światło nie świeci na boki ani trochę, więc jest oświetlony prostokąt pod oprawą, jeśli nie zamontują ich gęsto robią się przerwy w oświetlanej powierzhni. Dramat.