www.lighting-gallery.pl

Z tego co widzę, to chyba jednak klasyczny.

O tej oprawie dawno nikt nie pisał, a ja zauważyłem,ze byla trochę przerabiana, tzn fabryczne miejsce na startery zdaje się, że jest między oprawkami do swietlówek, a tu sa one gdzie indziej. A może macie jakies fotki starych opraw wnętrzowych na świetlówki Kiedyś tych typów było sporo, niektóre miały całkiem fajny wizerunek i nieźle się prezentowały w róznych miejscach..

Fakt, szczególnie w szkołach i wszelkiego rodzaju budynkach użyteczności publicznej.

W Myszkowie we wszystkich szkołach są te oprawy. Były też w urzędzie miasta, ale je wymienili na nowe oprawy świetlówkowe OKN 236P. Ja uważam, że dobrze zrobili, bo o tamte oprawy nikt nie dbał i były całe zasyfione

rtęciówka napisał(a):Ja uważam, że dobrze zrobili, bo o tamte oprawy nikt nie dbał i były całe zasyfione

Jednak nie ulega wątpliwości, że taniej, ale trudniej byłoby oczyścić stare oprawy.

OURW napisał(a):Witam. Oprócz typowo ulicznych opraw na świetlówki mam jeszcze taką, którą pewnie znacie. Oto jej zdjęcia:










To OPS-240, moja pierwsza oprawa świetlówkowa. W środku są lampy, którymi "bawiłem" się jeszcze w latach 80. . Niestety nie wiem jakiej są firmy.

ja posiadam tego typu oprawę

lampawls napisał(a):ja posiadam tego typu oprawę

Czy zapłonniki są rozmieszczone tak samo, jak w egzemplarzu prezentowanym na fotkach czy inaczej?

rtęciówka napisał(a):W Myszkowie we wszystkich szkołach są te oprawy. Były też w urzędzie miasta, ale je wymienili na nowe oprawy świetlówkowe OKN 236P. Ja uważam, że dobrze zrobili, bo o tamte oprawy nikt nie dbał i były całe zasyfione

Rzeczywiście, te klosze były trudne do czyszczenia, co nie znaczy, że nie były ladne. Znacznie bardziej podoba mi się OPS, niż OKN, choć muszę przyznać, że OKN-y czasem zakładałem i byłem z nich zadowolony. Niestety, od czasu, jak są w nich montowane dławiki Philipsa zamiast HELVAR przestałem je kupować, a tym bardziej komus polecać..Żadna to przyjemnosć mieć np. w sali lekcyjnej hałasujące oprawy..W ogóle ostatnio zauważyłem, że producenci osprzętu spoczęli na laurach i produkują badziewie. Trudno dostać statecznik indukcyjny, którego by nie było słychać podczas pracy. Kiedyś tak nie było, no, chyba, że z Gostyninem

Jest aż tak źle? Myślałem, że głośno pracują tylko wadliwe egzemplarze.

KaszeL napisał(a):Jest aż tak źle? Myślałem, że głośno pracują tylko wadliwe egzemplarze.

są chyba po prostu lepsze i gorsze sztuki, ale ostatnio kupiłem OKJ 18 z dławikem philipsa i niestety jej nie włączam, bo nie da się słuchać tego wycia. Chciałem wymienić sobie dławik, ale zdaje się, ze zapasy mi się skończyły i będę musiał się zaopatrzyć