Klasyczne oprawy świetlówkowe

[Farel03]

@Jed

Prawda. W mojej szkole OWFy są wymianie gdy tylko jest okazja. Jeden w nich wybuchł nawet podczas egzaminu zawodowego (oczywiście brązowy klosz też spadł i roztrzaskał się jak szkło)

[trojmiejski]

Co wybuchło w tej oprawie ?

[Luk]

Też nie wiem co by mogło wybuchnąć w takiej oprawie. Statecznik? Dławik? Startery? Bo chyba nie sama świetlówka.

[slaweklampy]

W oprawie wybucha kondensator przeciwzakłóceniowy.

[Luk]

A co do tych zdjęć opraw świetlówkowych. Podobają Wam się? Czy może dałoby się zrobić lepsze zdjęcia? Bo na przykład na poniższej fotce balans bieli mi ześwirował, w rzeczywistości barwa tej świetlówki przecież nie jest aż tak zielona

[Farel03]

@slaweklampy
@Luk
@trojmiejski

Dokładnie. Kondensator przeciwzakłóceniowy.

Dodam, że w takim przypadku tym większy amperaż bezpiecznika, do którego podpięta jest oprawa, tym dalej zostaje wystrzelona zawartość kondensatora (tym dalej rozwija się zwijka z jego wnętrza). Rekordzista poleciał przez całą długość klosza

Swoją drogą, to bardzo młode te OWFy. Już z Vosslohami a nie FLami

[Elektroservice]

Ja tam jednak mam odmienne zdanie. Pokruszone boczki i klosze w OKNach to też częsty widok. W ogólniaku do którego chodziłem były OKNy i klosz mi raz spadł na łeb Po tej akcji osobiście wszystkie pozostałe 4 klosze zdemontowałem bo też ledwo co się trzymały. W wakacje między 2 a 3 (i zarazem ostatnią klasą) był remont tej sali gdzie wisiały OKNy i o zgrozo nie zostały wymienione jednak problem spadających kloszy został rozwiązany - klosze zostały przypięte trytytkami Część opraw nie miała w ogóle boczków ale po remoncie każda miała klosz

[JeD]

Ja tam jednak mam odmienne zdanie. Pokruszone boczki i klosze w OKNach to też częsty widok. W ogólniaku do którego chodziłem były OKNy i klosz mi raz spadł na łeb Po tej akcji osobiście wszystkie pozostałe 4 klosze zdemontowałem bo też ledwo co się trzymały. W wakacje między 2 a 3 (i zarazem ostatnią klasą) był remont tej sali gdzie wisiały OKNy i o zgrozo nie zostały wymienione jednak problem spadających kloszy został rozwiązany - klosze zostały przypięte trytytkami Część opraw nie miała w ogóle boczków ale po remoncie każda miała klosz

Po prostu jakiś niemota to konserwował i uszkodził przy mocowaniu

[Lampka]

Ja tam jednak mam odmienne zdanie. Pokruszone boczki i klosze w OKNach to też częsty widok. W ogólniaku do którego chodziłem były OKNy i klosz mi raz spadł na łeb Po tej akcji osobiście wszystkie pozostałe 4 klosze zdemontowałem bo też ledwo co się trzymały. W wakacje między 2 a 3 (i zarazem ostatnią klasą) był remont tej sali gdzie wisiały OKNy i o zgrozo nie zostały wymienione jednak problem spadających kloszy został rozwiązany - klosze zostały przypięte trytytkami Część opraw nie miała w ogóle boczków ale po remoncie każda miała klosz

Klosze w OKNach miały też tą cechę że lubiły się wyginać z czasem przez co na środku odstawały wyraźnie od obudowy oprawy. Mozliwe, że przez to też po czasie wypadały, bo jednak wyginając się na środku, traciły mimo wszystko na długości. Jedyna ich zaleta to wykonanie z oryginalnego plexi, przynajmniej w części przypadków.

[Whites86]

Ja tam jednak mam odmienne zdanie. Pokruszone boczki i klosze w OKNach to też częsty widok. W ogólniaku do którego chodziłem były OKNy i klosz mi raz spadł na łeb Po tej akcji osobiście wszystkie pozostałe 4 klosze zdemontowałem bo też ledwo co się trzymały. W wakacje między 2 a 3 (i zarazem ostatnią klasą) był remont tej sali gdzie wisiały OKNy i o zgrozo nie zostały wymienione jednak problem spadających kloszy został rozwiązany - klosze zostały przypięte trytytkami Część opraw nie miała w ogóle boczków ale po remoncie każda miała klosz

Po prostu jakiś niemota to konserwował i uszkodził przy mocowaniu

naprawdę nie było problemu żeby połamać to mocowanie, producent tej oprawy wykonal to na tyle beznadziejnie ze czasami trzeba to było otworzyć na siłe